Po części czuję, iż to film zbędny. Na przestrzeni 6 lat ukazała się bowiem pierwsza część książkowego "Millenium", jej telewizyjna adaptacja oraz ekranizacja Finchera. Ja już znam tą historię na pamięć i myślę, że Amerykanie mogli choć trochę poczekać zanim zabrali się za jej odświeżanie.
Styl reżysera jest jednak...
Która aktorka waszym zdaniem wypadła lepiej w roli Lisbeth Salander, Rooney Mara czy Noomi
Rapace? Według mnie z niewielka przewagą Rapace. Aż ciężko uwierzyć, że Fincher brał w ogóle
pod uwagę takie aktorki jak Stewart, Johansson czy Wasikowską.
Czy można po obejrzeniu tego filmu, od razu sięgnąć po drugą część książkową bez czytania
pierwszej?
http://blogs.indiewire.com/theplaylist/david-fincher-apparently-thinks-dragon-ta ttoo-sequel-the-girl-
who-played-with-fire-could-get-made-20140911 artykuł po angielsku, ale jest jednak nadzieja :)
Zaraz zdenerwuję zwolenników szwedzkiej wersji, zanim rzucicie mięsem znajdźcie kontrargument 3:)
Jakby nie patrzeć film jest adaptacji książki "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet" i powinien zostać w dużym stopniu wierny swojej podstawie, a wszyscy, którzy przeczytali tą książkę ze zrozumieniem świetnie znają opis...
Witam
Otoz mam pytanie co to za utwor , ktory pojawil sie w filmie w minucie 124.04? Sprawdzilem caly
soundtrack i go nie znalazlem.
Świetny, mocny, mroczny thriller. Nie oglądałem szwedzkiego pierwowzoru (podobno doskonałe kino), ale chyba należy to nadrobić. Tym czasem amerykańska wersję POLECAM!
Czy konieczne jest zapoznanie się z trylogią millenium przed przeczytaniem dziewczyny z tatuażem?
(flimu jeszcze nie widzialem)
Po pierwszym seansie, równo 2 lata temu, byłem do granic możliwości zażenowany i
nie wierzący, że jeden z moich ulubionych reżyserów mógł do tego stopnia spłycić
kapitalną historię autorstwa kapitalnego, chwała mu, pisarza (żeby nie rzec "spieprzyć").
Dziś obejrzałem po raz drugi, trybem pierwszorazowym i od razu...
Tak jak do tej pory nie cierpiałem Rooney Mary, tak teraz, po obejrzeniu (DzT)
stała się jedną z moich ulubionych postaci. A właściwie Lisbeth Salander.
Bardzo lubię tę postać, tą jej aspołeczność, tą ukrytą wrażliwość, bardzo mnie
tym ujęła, a co za tym idzie - ujęła mnie i Rooney.
Kurde, no nie mogę - kreacja...