pomiędzy wybujałą wyobraźnią reżysera i miałkością oraz małością treści. Niby jakaś apokalipsa, koniec świata, ale to wszystko tak zagmatwane i zamulające, że ciężko było wytrzymać do końca projekcji. Po co gmatwać proste treści? Czy w ten sposób przekaz jest mądrzejszy, bo dużo trudniejszy w odbiorze. Film dla...