Pisząc ten tekst na forum po przeszło 24 latach od premiery filmu, mogę szczerze skomentować, że jest to jeden z najlepszych epickich obrazów przedstawiających wojnę, tutaj akurat w przypadku wojny secesyjnej. Byłem wtedy jeszcze nastolatkiem, a film naprawdę zrobił na mnie ogromne wrażenie. Jak na tamte możliwości kina, efekty i ograniczona technika, film posiada naprawdę wielki rozmach. Duża ilość statystów, wspaniała muzyka, szczegółowo ukazane sylwetki głównych bohaterów, no i super odtworzona słynna szarża Picketta, to wszystko sprawia, że film jest po prostu rewelacyjny:)
Niektórzy mogą zarzucić, że "Gettysburg" jest zbyt pompatyczny, ale moim zdaniem to tylko nadaje większej epickości temu dziełu. No i jak na tamte czasy ikony kina, które zagrały w filmie: Sam Elliott, Tom Berenger, Martin Sheen, Jeff Daniels.
No cóż:) po prostu jeden z, klasyków kina o tematyce wojennej.
Szkoda, że Generałowie z 2003 roku jak dla mnie nie miał juz tego klimatu, po obejrzeniu tego filmu poczułem jakieś rozczarowanie. Jeszcze szarża wojsk Unii na mur Konfederatów pod Fredericksburgiem trzymała poziom, ale ogólnie film mocno odstawał od rozmachu i klimatu "Gettysburga".
Parę ładnych lat później trendy wyznaczały jeszcze tak wielkie dzieła jak Gladiator, Helikopter w Ogniu, czy Szeregowiec Ryan, a dzisiaj?? hm, mimo ogromnego skoku jeśli chodzi o technikę cyfrową przy kręceniu filmów jakiś totalny marazm!! Właśnie ta technika w większości filmach zastąpiła treść, fabułę, przekaz. Teraz na potęgę kręci się filmy w stylu superbohaterowie: liga sprawiedliwości itd., te same odgrzewane kotlety. A do tego podobno rekordy frekwencji w kinach biją takie filmy jak Botoks. No cóż, taki postęp naszych czasów:)