PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=660}

Gorączka

Heat
8,1 168 642
oceny
8,1 10 1 168642
8,4 34
oceny krytyków
Gorączka
powrót do forum filmu Gorączka

Nikt nie trafia za pierwszym razem w swoich przeciwników, wszyscy zmieniają magazynki po maks 30 nabojach, po trafieniu w auto pojawiają się odpryski farby (nie ma żadnych iskier jak w filmach z lat 80-tych typu "Szklana pułapka", bo przecież po strzelaniu nigdy nie pojawiają się iskry! (chyba tylko 2 reżyserów to rozumie w tym Mann)).

W dodatku ta 10 minutowa sekwencja napadu na bank została świetnie zmontowana i genialnie udźwiękowiona ("Gorączka" obok "Terminatora 2", "Matrixa" i "Mrocznego Rycerza" to chyba najlepiej udźwiękowione filmy w historii)!

Film jest genialny, ale ta scena to czysta perfekcja - 9/10!

ocenił(a) film na 10
Juby_

Zgadzam się w pełni, na kinie domowym brzmi i wygląda to cudnie, Mann wspiął się na wyżyny, z dodatków do DVD można się dowiedzieć, że najpierw dodano sztuczne dźwięki do strzelaniny, ale potem Mann uparł się, aby zachować oryginalny dźwięk i chwała mu za to. Druga najlepsza scena to spotkanie Hanny i McCauleya, po prostu CUDO!!!

ocenił(a) film na 9
peesem

Zgadzam się! To są niezapomniane sceny, dziś już kultowe

ocenił(a) film na 9
Juby_

Powiem tak...dla samej sceny strzelaniny TRZEBA go obejrzeć.
Wybaczcie brak dalszych peanów - juby napisał coś pod czym mogę się tylko podpisać!

celt74

Jeszcze jest jeden film z niezłą strzelaniną, ze strzelaniną w tytule

ocenił(a) film na 10
Juby_

Podpisuje sie pod tym, ta scena to istny majstersztyk jak zreszta sam film. chcialbym to kiedys zobaczyc na duzym ekranie, eh...

Juby_

A ja bym się przyczepił do wyniku tej strzelaniny. Scena technicznie bardzo dobra, ale nie rozumiem, jak trzech rabusiów może sobie uciec, będąc otoczonymi gliniarzami z dwóch stron na otwartym terenie. Policjanci przechodzą regularne szkolenia ze strzelania, byli przygotowani i osłonięci za samochodami, stali w miejscu i mogli celnie mierzyć, do tego mieli znaczącą przewagę liczebną. Tamci kolesie z kolei przemieszczali się z torbami między zasłonami, byli zaskoczeni obławą i nie mieli pełnego rozeznania sytuacji, byli przygwożdżeni, musieli mieć wyższe tempo od zdenerwowania i ruchu, co utrudnia celowanie. Mimo to widzimy jak dzielnie szturmują jedną stronę barykady zabijając kolejnych gliniarzy. Łaskawie jeden z nich daje się postrzelić, żeby scena nie wyglądała jak z filmu "Rambo". Inny ginie chwilę potem, ale dlatego, bo zabija go Pacino a nie 'zwykły' policjant. Dla mnie osobiście ta scena jest właśnie najsłabszą w filmie. Oglądałem z dziewczyną i oboje stwierdziliśmy, że strzelanina zepsuła nam film. Ja osobiście po niej nie mogłem już tak wczuć się w film, bo wiedziałem, że realnie patrząc powinien się wtedy skończyć. To, co działo się potem rozważałem bardziej w kategoriach science fiction. Po prostu nie mieli prawa wydostać się z takiej sytuacji. Sorry jak komuś zepsułem wrażenia, bo film poza tym dobry. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
menel_1984

menel poczytaj sobie ciekawostki na temat tego filmu i tej sceny "S-F"...

menel_1984

W tym co mowisz jest sporo racji, ale, hehe, sa jakies ale. Nie doceniasz determinacji i roznicy pomiedzy etatowym policjantem, ochroniarzem, czy nawet wojskowym, ktory ma rodzine i wcale nie chce ginac...

ocenił(a) film na 10
El_Draque

ostatnio widzialem filmik z dyskoteki z 2 kolesiami z siekierami pod drzwiami a pod filmem komentarz:
przeciez ich w klubie bylo z 200 to czemu nie podbiegli i nie pogonili ich
podobnie jest tu - policjanci nie zarabiaja kokosow zeby ryzykowac zyciem - "niech sobie uciekaja ja mam rodzine i to pier..." xd

użytkownik usunięty
januszek324

Ale zwróć uwagę, że nie mówimy o gonitwie za nimi, do której policjanci mogli się nie kwapić, ale o strzelaninie, w której funkcjonariusze schowani za samochodami otaczając rabusiów w normalnym życiu podziurawili by ich w 20 sekund. Mogli celnie mierzyć w jednym kierunku, przy takiej ich ilości i liczbie przeciwników ryzykując mało.
Bohaterowie filmu strzelali stojąc, w obu kierunkach, masakrując bezlitośnie dziesiątki regularnie szkolonych policjantów. Bez przesady, nikt tam nie musiał biec do nich z granatem w łapie, tylko siedzieć, nie wychylać się zanadto i strzelać.

ocenił(a) film na 9

Zwróć jednak uwagę na siłę ognia, jaką dysponowali rabusie, a jaką policjanci, w większości wyposażeni w rewolwery.

użytkownik usunięty
sab1970

Skutek postrzału z rewolweru (kaliber .40 cala) i karabinu M16 (kaliber 5,56 mm) jest niemal równie groźny, różnicę stanowi siła wylotowa na korzyść karabinu, ale również stosunkowo ogromny kaliber pocisku z rewolweru. A biorąc jeszcze pod uwagę przewagę liczebność policjantów + strzelby i karabiny których używali niektórzy z nich tak czy siak rabusie nie mieli prawa wyjść z tego cało.
4 karabiny vs co najmniej kilkanaście sztuk broni krótkiej + kilka karabinów i strzelb mówi samo za siebie. Pomijam już zignorowany przez twórców fakt obowiązkowej obecności strzelców wyborowych podczas takich policyjnych zasadzek.
Nie widzę niczego złego w dobrej filmowej fikcji, ale w takim razie nazywanie tej strzelaniny realną jest zwykłą bzdurą)

ocenił(a) film na 10

Zwroccie uwage ze policjanci nie mogli strzelac gdzie popadnie, bo tam byli cywile. Zreszta nie mozna mowic, ze sobie ot tak uciekli, bo jednek zginal, a inny zostal postrzelony.

ocenił(a) film na 9

Gdyby ciągnąć to dalej, mógłbym się przyczepić do celności i zasięgu rewolwerów i strzelb gładkolufowych (czy jak kto woli "pump action") w porównaniu do karabinu M4 czy M16 lub chociażby samej determinacji policjantów w porównaniu do zawziętości bandytów. Ja, na miejscu takiego gliniarza, zaraz miałbym przed oczami żonę i dzieci i raczej niechętnie wychylałbym nos zza radiowozu (co też tam bardzo dobrze widać). Poza tym coś podobnego, chociaż mniej widowiskowo, było pokazane w filmie "44 Minutes: The North Hollywood Shoot-Out". Tam też trzech bandziorów, uzbrojonych w AK-47, skutecznie się ostrzeliwało, mimo przewagi liczebnej policji. Tak czy siak, wiadomo, że w każdym filmie takie sceny są przejaskrawione, bo inaczej filmu by nie było. Sprzeczanie się, czy scena jest mniej, bardziej czy w ogóle nierealna, jest po prostu bez sensu. W "Heat" jest perfekcyjnie zrealizowana i tyle.

użytkownik usunięty
sab1970

Na dystansie jaki wystąpił w tej strzelaninie zasięg zarówno rewolweru jak i karabinu maszynowego jest tak samo efektywny. Jakby wymieniali ogień na odległości 400 metrów można by mówić o tym, że rewolwery mało by zdziałały.

"Ty na miejscu takiego gliniarza", ale jego pracą i zadaniem za wykonanie którego dostaje pensję, jest właśnie wychylanie się i prowadzenie ognia. Takie dylematy mogą mieć cywile, a nie przeszkoleni i świetnie przygotowani członkowie policji. Pisząc tak jak ty można by się zastanawiać nad jakimkolwiek sensem istnienia policji, skoro każdy wbrew założeniom martwi się w niej o własną skórę, podczas gdy jego praca polega na dbaniu o skórę innych.
To tak jakby powiedzieć, że górnik ma prawo nie schodzić pod ziemię i odwalać fuszerkę bo kiedy siedzi pod ziemią gdzie grozi wybuch metanu, tąpnięcie, zawalenie, przed oczami ma swoją żonę i dzieci

Dlaczego dyskusja jest bez sensu? Jedna osoba uważa, że scena jest bardzo realistyczna, druga, że mniej, nie widzę powodu dla którego nie mieliby się spierać. Bez sensu byłby spór o to, czy strzelanina została świetnie przedstawiona, bo to fakt, albo o to czy bohaterowie byli ciekawi, bo to rzecz gustu.

BTW, Strzelba gładkolufowa to zupełnie co innego niż "pump action" który jest systemem przeładowania, a termin gładkolufowa określa brak gwintowania. Strzelba gładkolufowa nie musi posiadać systemu pump action, a system pump action nie musi występować w broni gładkolufowej.

ocenił(a) film na 9

Ja mam na ten temat takie zdanie, a ty inne. Cokolwiek bym teraz nie napisał, będziesz starał się udowodnić, że nie mam racji, a ja nie mam czasu na takie jałowe dywagacje na temat strzelaniny w filmie.
Skoro wg ciebie ostrzał z rewolweru jest tak samo efektywny jak z karabinu maszynowego, to raczej sobie tutaj nie pogadamy.
BTW, nigdzie nie napisałem, że pump-action i strzelba gładkolufowa to jedno i to samo. I bardzo cię proszę, nie przeprowadzaj teraz na siłę analizy gramatycznej zdania z poprzedniego postu. ;)
Pozdróweczka.

Nie mędrkuj tak tutaj o terminologii, bo pomimo racji jeśli chodzi o takie terminy jak "pump-action" i broń gładkolufowa" strzeliłeś gafę, bo M4 czy M16 to niestety nie są "karabiny maszynowe", które posiadają o wiele większe kalibry - obejrzyj Szakala z Willis'em - tam miałeś dla przykładu karabin maszynowy ;) Poprawnie tego typu broń jaką jest M4 lub M16 nazywamy karabinkami szturmowymi.

sab1970

Brakowało mi tego tytułu - 44 minuty :) Tam też moim zdaniem akcja strzelaniny była fajnie przedstawiona, nie będe wnikał w to, że przegięcie nastapiło z ilością amunicji jaką posiadali bandyci, ale generalnie film był ok - muzyka na plus, strzelanina też ujdzie.

ocenił(a) film na 10
Cornel-One

44 minuty są niemal paradokumentem, ta strzelanina faktycznie miała miejsce i według dokumentu który oglądałem na jakimś kanale typu discovery rzeczywiście tyle pocisków zostało wystrzelonych

ocenił(a) film na 9

Jaki znawca z ciebie ! Rewolwer na 5 czy 6 nabojów jest niby tak samo efektywny jak automatyczny karabin ?
Sorry,ale trzeba być debilem żeby pisać takie rzeczy.

ocenił(a) film na 10
MoRRs_Z_LaSu

To fakt.Az dziw ze ktos porownuje te dwa rodzaje broni

ocenił(a) film na 10
Lipiniorz25

Też mnie to rozśmieszyło, 38 o krótkiej (3 cale) lufie porównywać do karabinu o lufie 20 calowej.

januszek324

Owszem, w Polsce nie zarabiają kokosów, ale mowa tu jeśli już, o gliniarzach wykonujących swoją robote w Stanach - a to różnica, bo tam państwo o nich dba i należycie im wynagradza służbę na której poświęcają swoje życie...

El_Draque

Zakładam, że żaden uczestnik strzelaniny nie chciał ginąć :) Wręcz uważam, że policjanci nie chcięli ginąć bardziej, bo jeżeli ktoś decyduje się wbijać do banku z karabinem to raczej ma lżejsze podejście do kwestii życia i śmierci (a poza tym niejako sam na siebie sprowadza ewentualne kule, czego powinień być świadomy). Więc w determinacji remis. Co do tych różnic... nie wiem czy dobrze rozumiem, ale pewnie zmierzasz do tego, że ci źli to niby tacy komandosi przewyższający wyszkoleniem gliniarzy. Nie wiem skąd takie założenie. Nie widziałem, żeby w ramach przygotowań ćwiczyli fikołki i skakali ze spadochronem. Ot, goście, którzy postanowili zakosić hajs.

menel_1984

Nie ma remisu w determinacji, wydaje mi sie, ze troche nie rozumiesz czym jest determinacja.
Jesli ktos jest zdeterminowany, to wlasnie jest tak, ze dla osiagniecia celu nie liczy sie z zyciem czy kosztami. Ma w dupie czy sie wali czy pali, jedyne czego chce to wygrac. zwyciezyc albo zginac. To jest determinacja.
Policjant ktory chce przezyc kolejny dzien i wrocic do rodziny, to brak determinacji. Ma inne priorytety.

Wyszkolenie - pitolenie. Musisz byc bardzo mlody zeby porownywac wyszkolenie z doswiadczeniem.
Spojz na mlodych gniewnych po szkole, zapelniaja obecnie listy bezrobotnych, zle sa wyszkoleni? Prace maja czesto ludzie bez szkoly.
Skad wiesz poza tym co robili ci "zli" przed skokiem? Moze byli w woju i to nie takim jak polskie, ktore wojen nie prowadzi? Moze spedzili na strzelnicy wiecej niz caly pluton policji razem wziety? Moze w koncu maja do tego talent, w odroznieniu od policjantow,, ktorzy wykonuja swoja robote z roznych pobudek. Czasem to lekka forsa i szybka emerytura, czasem dla poczucia wladzy, a czesto bo tatus byl w policji...

Poza tym wyjasnij mi, do czego mieli cwiczyc fikolki czy spadochrony? Robili jakies pokazy gimnastyczne?

El_Draque

Rozumiem to tak, że policjanci też byli zdeterminowani żeby przeżyć. Zdeterminowanym można być nie tylko żeby wygrać, ale żeby przetrwać i uważam, że to właśnie najsilniejszy bodziec. Nie jestem już bardzo młody. W zasadzie to mam żonę i dzieci i właśnie stąd wyciągam moje wnioski, bo wiem, że dla mojej rodziny zrobiłbym więcej niż w jakimkolwiek innym celu. To oni uwalniają ukryte we mnie dodatkowe siły. Więc chyba jednak wiem co to jest determinacja. Z Twojego wpisu wynika to trochę tak, że złodzieje to są nabuzowani do granic i to im daje nadludzką siłę, a gliniarzom to w sumie wisi, czy przeżyją, bo przecież i tak by wrócili wieczorem do swoich rodzin i do zwykłego życia, więc czym tu być zdeterminowanym - jedynie ludźmi, których się kocha nad życie, a nie workiem z pieniędzmi, jak złodzieje. Nie zrozum mnie źle - w pełni bym się z Tobą zgodził, gdyby oni pouciekali. OK, owszem, im tak nie zależy, żeby wygrać. Faktycznie lepiej nie ryzykować. Ale oni tam walczyli i dali się wybić do ostatniego. Dlatego nie uważam, żeby determinacja faktycznie miała być u kogoś silniejsza.
Inna sprawa, że determinacja nie zatrzymuje kul. Ludzie sami się zgłaszali na wojny. Jak pokazuje historia nie dodawało im to punktów życia.

I właśnie, skąd wiem co robili wcześniej? Nie wiem. A Ty skąd wiesz? Czemu zakładamy, że to ex-marines?
Poza tym uwaga wyjaśniam, choć zakładam, że wiedziałeś o co mi chodziło: Fikołki i spadochrony podałem jako luźny przykład, chodziło mi o to, że nigdzie w filmie nie było zasugerowane jakoby właśnie byli oni w jakikolwiek sposób wyszkoleni/doświadczeni. A wszyscy w tym wątku tak przyjmują.

menel_1984

Mysle, ze mieszasz pojecie instynktu przetrwania z determinacja. Determinacja co do zasady to "zdecydowanie i wytrwałość w dążeniu do celu mimo przeciwności". Tyle semantyki. Czy Ty, majac zone i dzieci, rzucilbys swoje zycie na szale w takiej akcji? Zapewne nie, bo zadzialalby instynkt przetrwania i powstrzymala by cie mysl o osieroceniu rodziny, tak? Byles kiedys naprawde zdeterminowany, wiesz jakie to uczucie? Zdecydowanie to nie ma zwiazku z nabuzowaniem, ale tak jak adrenalina daje nadludzka sile, tak wysoka determinacja daje nieugietosc.
Na policjantow dzialaja takze inne czynniki, jak naciski przelozonych i ewentualna utrata pracy i emerytury za niewykonanie czynnosci itp. To jest roznica, to takze jest przyczyna popelniania bledow. Mysle ze malo jest policjantow-swirosow ktorzy ryzykuja na kazdym kroku.
Jestes dorosly, a poslugujesz sie retoryka ucznia, dlaczego od razu "ex-marines"? Jak dla mnie, to kazde sensowne wyszkolenie wojskowe, (szczegolnie w usa), ktore daje obycie z bronia automatyczna juz robi. Do strzelania nie trzeba byc komandosem, czy nawet tylko strzelcem wyborowym , w koncu nie biegaja po dzungli wymazani pasta do butow. :) Przyznaj, nie miales okazji postrzelac chocby z AK47 czy 74, bo wiedzialbys jaka przewage daje przeciwko pistoletowi, takze psychiczna.
No i w koncu, Dla ciebie to nie rodzina tylko worek pieniedzy, dla innego az worek pieniedzy. Dla kazdego inny raj.

El_Draque

No ja bym nie rzucił swojego życia na szalę w takiej sytuacji. Ale jakbym się w niej znalazł zrobiłbym wszystko, żeby przeżyć. I nie ważne w sumie jak bym to nazwał, bez sensu jak dla mnie ta semantyka. Chyba można założyć, że obie strony chciały przeżyć tak samo i tak samo mocno się o to starały swoimi sposobami. I możemy sobie dywagować co komu daje jakie uczucie. Kulka na każdego zadziała tak samo, nie zwróci uwagi kto co czuje. I o to mi chodzi. Ja rozumiem, że może gliniarze zwykli patrolowcy i ogólnie gorsza broń. Ale jednak było ich dużo więcej, a i broń cięższą też gdzieniegdzie mieli. Byli osłonięci i nie biegali po otwartym terenie. Rozumiem Twoje argumenty o naciskach i pracy, jednak ja na ich miejscu w tamtym momencie w obliczu śmierci bym się tym nie przejmował. Po prostu jak dla mnie i tak mieli za dużą przewagę. O tym, że złodzieje mieli wyszkolenie wojskowe też nie było o ile kojarzę słowa. Nie widzę powodu, by twierdzić, że byli lepiej wyszkoleni niż policja a tu sobie zrobili sieczkę na środku ulicy. W pewnym momencie De Niro zmęczony biegiem i trzymaniem rannego Kilmera jedną ręką strzela bezbłędnie karabinem trzymanym drugą ręką, na wysykości pasa, nie przystawiając wogóle do oka. I tak rozwala gliniarza z 30 metrów. I wiem, że AK daje przewagę przeciwko pistoletowi, ale policja też miała jakieś lepsze pukawki.
A swoją drogą instynkt przetrwania jest silniejszym bodźcem, niż determinacja. To właśnie walka o przetrwanie pozwala robić rzeczy niemożliwe, a nie dążenie do jakiegoś celu z wielką chęcią.
I owszem, byłem kiedyś i zdeterminowany i kiedyś bałem się o życie. Mam porównanie.

Reasumując, jak to mówią: let's agree to disagree. Wrzuciłem swój wpis parę lat temu i widzę, że w pewnym sensie włożyłem kij w mrowisko. Parę osób odpowiedziało, zostałem nawet za to zbluzgany gdzieniegdzie :) Nikt nie przedstawił agrumentu, który by mnie przekonał. I w sumie szkoda, bo filmu nie hejtuję, a wręcz lubię i chciałem uwierzyć w sens tej sceny i po to była ta dyskusja. Ja sam nikogo nie chcę przekonywać. Jak kupujesz tę scenę to spoko. Absolutnie nie mam nic do tego. Dla mnie pozostanie jednak przesadzona. Tak jak i ostatnia, ale nawet tego nie zaczynajmy... :)

menel_1984

Coz, polecam obejzec te scene jeszcze raz, jest nagrana genialnie. Przyjzyj sie calej sytuacji, zobacz jakie sa odleglosci, bo to jest dobrze pokazane. Zobacz jak "zli" byli przygotowani, jak Val nie waha sie ani sekundy, kiedy dostrzega zasadzke.
Dlatego mysle, ze nie mozemy zalozyc, ze kazdy chcial tak samo przezyc. Jakby ekipie zalezalo tylko na przezyciu, to wystarczylo polozyc sie na asfalcie z rekami za glowa i tyle. Uciec takze bylo latwiej bez ciezkich toreb, ale nie. Im mocniej zalezalo zeby uciec z pieniedzmi. To jest determinacja. To ze biega zmeczony ciezkimi torbami i kolega - to jest determinacja.
Dostrzez z jakiej odleglosci i po co wogule roba sieke z blokada policyjna. Czy to byl glupi frontalny atak, zastanow sie co to ma dac i co mogli zrobic policjanci za samochodami blokady, bo cala ich przewaga ilosciowa polegla wraz z sila ognia przeciwnikow. Przyjzyj sie jak prawdziwie zachowuja sie szeregowi policjanci z blokady, wiekszosc czasu leza skuleni, bo ci z poscigowej z tylu z lepszymi pukawkami to inna bajka. Zwroc uwage na dystans do tych z tylu, do konca nie udalo im sie go skrocic na tyle, zeby zrobilo sie nierealnie.
No i nie ginie ich tam az tylu, nie liczylem dokladnie, ale oprocz jednego z bandytow to jest 2-3 innych imoze kilku ranionych, wiec nie przesadzajmy.
No i w koncu instynkt samozachowawczy jest silny, ale zmusza czesto do glupiego dzialania. Np. uciekac w panice zamiast sie polozyc, odwrocic zamiast atakowac, zwiekszac dystans zamiast skracac itp. Widac to dobrze w swiecie zwierzat, nie zaprzeczaj, to ten sam instynkt.
Btw. jak jestem zdeterminowany to wszystko inne mam w d... wlacznie z instynktem przetrwania, mamusia i wszystkim poza celem. Ty moze masz inaczej.

El_Draque

Obejrzałem ostatnio tę scenę żeby sobie przypomnieć i obstawiam przy swoim. Val się nie waha, ale i gliniarze też się nie wahają. Nie pokazane jest jak każdy kolejny glina dostaje kulkę, ale pod koniec cała barykada nie reaguje, słychać nawet taką nagłą ciszę po strzelaninie. Myślę, że zbytnio gloryfikujesz determinację, nie dodaje ona +20 do celności i mijania kul. Pola bitew są całe usłane zdeterminowanymi ludźmi. Nie wiem co się działo w Twoim życiu, że przełożyłeś swoje cele nad bliskimi, czy swoim życiem, ale czuję, że jeżeli masz taki system wartości to się nie zrozumiemy. Absolutnie nie mam na celu Cię obrazić. Po prostu owszem, mam inaczej.

menel_1984

Dlatego nie potrafisz wylapac sensu tej sceny, bo uparles sie przy jednym "systemie wartosci". Tez nie chce cie obrazac, ale najwyrazniej nie przyjmujesz innego punktu widzenia za mozliwy. Determinacja dodaje +20 do celnosci, nie ma tutaj czego gloryfikowac, mozna zrozumiec jak dziala. Pola bitew zas, najczesciej nie maja wiele wspolnego z determinacja. Po prostu ci co maja wladze wyslali tych, ktorzy im podlegaja, czesto pod przymusem i to wlasnie oni pozniej tam leza. Owszem, zdarzali sie tez zdeterminowani, ale ci czesto trafiali na karty historii jako jacys bohaterowie. Nie musisz wglebiac sie w moje zycie, omawiamy scene w filmie i ja ja kupuje, to mogloby sie wydarzyc. Przyjzyj sie jeszcze raz co sie dzieje za barykada po strzelaninie, czy aby na pewno nie ma tam ruchu. Policjanci za barykada sa zwyczajnie w szoku, kolejna normalna reakcja na to co ich spotkalo. Pewnie po latach wojen i ostrzalu osluchaliby sie z tym, ale to nie byla dla nich codziennosc.
Masz racje ze nie ma sie co dalej przekonywac, wszystko na temat zostalo juz powiedziane.

El_Draque

Przyjmuję inny punkt widzenia za możliwy i szanuje Twoje zdanie (i nie próbuję go zmienić). Ja po prostu mam swoje i nie umiem go wyłączyć, tak jak Ty nie umiesz wyłączyć swojego. Nie widzę w tym nic złego, każdy jest inny i tak powinno być. Dlatego dyskutujemy zamiast sobie przytakiwać. Nie znam historii wszystkich konfliktów, ale na zachodnim froncie podczas WWI było wielu ochotników, ludzie chcieli dobrowolnie walczyć za kraj. Widziałem mapy poległych pod Ypres - liczone w ciałach na metr kwadratowy. Wielcy wojenni bohaterowie (czyli pewnie ci zdeterminowani) często powtarzali, że nie różnili się niczym od pozostałych, a po prostu mieli szczęście. Wielki komando mógł oberwać moździerzem zamiast jego kolegi i by się o nim nie mówiło, kwestia jak pocisk spadł. As lotnictwa mógł paść choćby od zbłąkanej kuli przy pierwszym patrolu.
A co do sceny - nie uważam jej za totalnie oderwaną od rzeczywistości, tylko trochę przesadzoną w jedną stronę, więc chyba jesteśmy bliżej porozumienia niż by to wynikało z rozmowy. Normalnie bym to olał, bo to w filmach normalne. Tu napisałem, bo było mi żal, bo scena technicznie faktycznie majstersztyk (pod tym względem najlepsza strzelanina jaką widziałem) a film ogólnie kozacki. I szkoda mi było, że nie poszli w full realizm, bo mógłbym wtedy naprawdę się świetnie bawić i dać filmowi dychę. W zwykłym filmie na 7 wogóle by nie było tego wątku. Pozdrawiam w każdym razie.

ocenił(a) film na 10
El_Draque

W tym właśnie szkopuł - determinacja jednego, który w d... ma życie (swoje i cudze) potrafi zniwelować przewagę liczebną ludzi, którzy cały czas w głowie mają to, że mogą zginąć, w dodatku licho opłacanych (różnica ich zarobku i zysku z napadu jest równie wielka jak różnica determinacji - i jej braku).

A przestępcy z filmu Manna są wyraźnie określeni jako profesjonaliści - bardzo doświadczeni i wręcz uzależnieni od adrenaliny.

ocenił(a) film na 9
menel_1984

Najwyraźniej masz płytką wyobraźnię... ale nawet ktoś bez wyobraźni powinien zaakceptować fakt, że trzech uzbrojonych w broń automatyczną gości, do tego w kamizelkach kuloodpornych, może spokojnie zabawić się w "strzelnicę" ze słabo uzbrojonymi policjantami. Wyobraźnia niepotrzebna, wystarczy obejrzeć kroniki policyjne.

Puszek Fatalista

Nie, nie może się spokojnie bawić w strzelnicę. Kamizelka nawet jak jest to chroni tylko tułów, więc chociażby w głowę, jaja i nogi można dostać a i to się nie dzieje za bardzo. A policjanci nie są wcale tak słabo uzbrojeni, widziałem tam również strzelby i automaty.

ocenił(a) film na 9
menel_1984

Przyjacielu, to lata 90te niedofinansowana policja bez przeszkolenia antyterrorystycznego. Prawdopodobnie siłą przymuszana do odbębnienia regulaminowej strzelnicy raz czy dwa w roku (dalsze na własny koszt). Zwykli rewirowcy, którzy mieli tylko zrobić blokadę i czekać na wsparcie.

ciosina

Co nie zmienia faktu, że było ich dużo więcej, byli przygotowani, czekali na miejscu. Atakowali z obu stron (!!). Rozumiem, że policjanci nie byli komandosami, ale i złodzeje nimi nie byli. Nie wiem czemu w tym wątku podkreślane jest jacy to oni są wyszkoleni - zwykli lepiej zroganizowani rabusie, którzy wcale w planach nie mieli strzelać się z policją, a zabrać kasę i spier....
A strzelaniny w latach 90tych też już były, więc raczej nie byli to policjanci, którzy potrafili jedynie łączyć się w pary: jeden czyta - drugi pisze :)

ocenił(a) film na 9
menel_1984

Nie wiem co napisać.

ocenił(a) film na 10
menel_1984

strzelales kiedys? chyba nie zblazowany s kur wys yn co ckma co miesiac oglada i mysli ze wszystko w zyciu widzial, z dziewczyna mowisz oglaadales, moze ona widziala duzo strzelanin, moze sie jej spytaj jak to powinno wygladac

livman

Nie będę odbijał inwektywów, ale zadziwiające jest jak niektórzy potrafią pyskować w internecie i ZWYZYWAĆ kogoś BO OŚMIELIŁ SIĘ mieć inne zdanie. Typowe cwaniakowanie na odległość. Nie wiem czy byłeś na strzelnicy i na którym jej końcu się znajdowałeś, ale wielki znawca broni się znalazł, widzę. Obejrzałem sobie na yt tę scenę jeszcze raz i widzę, że tylko ci źli trafiają i w biegu koszą cały rząd zabarykadowanych policjantów. De Niro trafia z 30 metrów nawet zmęczony biegiem, trzymając Kilmera jedną ręką, trzymając karabin drugą ręką i trzymając go sobie na wysokości brzucha i nawet nie przystawiając do oka by przycelować. Nie muszę pytać dziewczyny (już żony) - nie tak to powinno wyglądać. I tak się składa, że owszem, strzelałem kiedyś. Ale zakładam, że nie tak dobrze jak ty i dlatego się nie znam!

ocenił(a) film na 10
menel_1984

Dziewczyna pewnie blondynka a ty rudy,to wszystko tłumaczy

mundi73

Dziękuję za trafną analizę i wnoszącą dużo do dyskusji wypowiedź! Dzięki niej moja opinia o tej scenie diametralnie się zmieniła!

ocenił(a) film na 10
menel_1984

Nie no taki Raczek to przy tobie pikuś,cóż za elokwencja,jaki wyważony sarkazm...

mundi73

Tak się składa, że w mojej wypowiedzi faktycznie była i elokwencja i wyważony sarkazm. W twojej nie było nic. Poza chamstwem oczywiście. Natomiast twój wkład do dyskusji - 0.

ocenił(a) film na 10
menel_1984

Taaaaa,krytyk filmowy i specjalista od spraw oczywistych,pewnie wszyscy ci dziękują za twój wkład w dyskusję,tylko na co to komu,kolejny głupio mądry co ma zawsze coś do powiedzenia i przeważnie nic tym nie udawadnia...
Ps.
Nie wysilaj się już,bo i tak przebywasz w płytkim brodziku intelektualnym jeżeli chodzi o kinematografię z tymi twoimi wydumanumi
spostrzeżeniami.
Nudzisz mnie, bez odbioru.

mundi73

Stwierdzenie "nudzisz mnie" płynące od osoby, która włącza się do dyskusji tekstem "Dziewczyna pewnie blondynka a ty rudy,to wszystko tłumaczy" wygląda wyjątkowo komicznie :)

Rozumiem, że ty w odróżnieniu ode mnie jesteś w głębokim brodziku intelektualnym. Cieszę się twoim szczęściem.

ocenił(a) film na 10
mundi73

Ciekawe, po twoich wypowiedziach wnioskowałem, że piszesz po 0,7.

ocenił(a) film na 10
menel_1984

Oj ''k.r.''płytki ten twój brodzik

mundi73

Już szyframi piszesz? over. W wojsku jesteśmy? over. ''k.r.'' to Twój życiowy cytat? over. Klepnąłeś kilka wypocin, a każda kolejna coraz bardziej oderwana od rzeczywistości, ale argumentu żadnego nie podałeś, więc nie pouczaj innych w jakich są brodzikach. over & out.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones