Dla mnie decydujące znaczenie w ocenie filmu ma jego zakończenie. Podczas oglądania byłam gotowa dać wyższą ocenę, jednakowoż po obejrzeniu filmu poczułam rozczarowanie, dlatego daję 6/10. W sumie nie był taki zły.
film bardzo podobny do polskich "zakochanych" (których nie znoszę),ten ma jednak więcej czaru, zdarzają się też zabawne momenty.... ocena 7, pomimo lekkiego rozczarowania
I znowu rozczarowanie. Naprawdę staram sie znaleźć 1 (słownie: jeden) chociażby przeciętny film kina azjatyckiego i niestety z przykrością muszę przyznać, że mimo kilku prób nie udało mi się. Ten film to zupełna strata czasu. Szkoda gadać.
Może rzeczywiście nie jest schematyczny jak film amerykański, jak któs tu ładnie określił, ale niestety ja się na nim wynudziłam. Żadna to rewelacja. Ale że gusta są rózne, obejrzyjcie, jeśli chcecie. Na pewno 10 na 10 bym mu nie dała. I mimo wszystko drażni mnie gra bohaterów. Może to różnice kulturowe, nie wiem....
Moze chwilami zbyt infantylna, a dowcipy z pierdzeniem tez srednio pasuja do historii milosnej. Na szczescie sporo gagow swiezych i zabawnych, a i tak duzo "lukru" nie ma jak na pierwszy rzut oka mogloby sie wydawac.
No i w glownej roli sliczna Ye-jin Son pamietana z monumentalnego romansu "Classic" ale tez ambitnego...
może bez rewelacji, bo wiem z doświadczenia, że koreańskie kino stać na zdecydowanie więcej, ale i tak ten film na tle badziewnych (może nie zawsze, ale z reguły) amerykańskich komedyjek wypada bardzo dobrze. bo przede wszystkim, nie ma tu tej wnerwiającej schematyczności. nie ma żałośnie patetycznych wyznań. nie ma...
więcej