ty jesteś człowiekiem klasy B i to wyjątkowo słabym ez urazy Riddick

a co do filmu to bardzo dobry zarówno w realizacji jak i aktorsrtwie przyjemnie sie go oglada ciekawa historia brecht z psów z minami o których jeszcze nie słyszałem

nie jest to kolejny ponury film wojenny jest dosyć śmieszny w kategori powinna być wpisana komedia a na dodatek końcówka która mi sie podobała ciesze sie że sie skonczyło tak jak sie skonczyło ;)

Ale to jest film klasy B - zobacz sobie jacy grają tam aktorzy, jaki film miał budżet. Pomysł w założeniach był dobry, ale wykonanie było tragiczne. Jak dla mnie to góra 3/10 przy 123 obejrzanych filmach wojennych. A ty możesz sobie dalej oceniać wszystko na 8 dziecko neostrady. Obejrzyj sobie The Hill [1965], Platoon [1986], albo Beast of War [1988] to zrozumiesz jaki film jest dobry, a jaki nie.

A mi się film podobał, ma trochę humoru, nie jest taki martyrologiczny i dramatyczny i co najważniejsze-nie ma czegoś, co w dzisiejszych czasach uwielbiają wciskać najrozmaitsi reżyserzy filmów. Konkretniej - miłości. Owszem, obraz, jak i realia historyczne pozostawiają trochę do życzenia, ale w porównaniu z np. ''Sztandarem Chwały'', ''Kompania'' wygrywa zdecydowanie. To jest nieco inny gatunek od np. ''Żelaznego Krzyża'', ale utrzymuje niezły poziom.

To tylko telewizyjny potworek.

Po twoim wpisie widać, że sam jesteś dzieckiem neostrady. Co z tego, że film z niższym budżetem? Bo nie masz setek komputerowych wybuchów i transformerso podobnego rozmachu? Wszystko w tym filmie gra jak powinno, a jeżeli aktorzy jak Bruce Davison, David Patrick Kelly, David Carradine, czy Oliver Reed są dla ciebie słabi to pozostaje tylko współczuć laictwa i braku wiedzy.

Łooo kurła ale mi wygarnął. Bruce Davison, David Patrick Kelly, David Carradine, czy Oliver Reed - no tak zdecydowanie pierwsza aktorska liga. Widziałeś filmy które przytoczyłem? Wróć jak się douczysz... next

Synku, widziałem wszystkie filmy, które przytoczyłeś kiedy ty na gówno mówiłeś obiad i co z tego? Dobitnie pokazałeś, że jesteś kompletnym laikiem i pajacem. Spójrz sobie na obsadę tego 'Plutonu', którym się tak podniecasz. Rzeczywiście aktorska 1 liga no name'ów, może poza Berengerem. Dla nich takie nazwiska jak Reed, czy Carradine to były najwyższe aktorskie wzorce, ale co taki dzieciak jak ty mógłby o tym wiedzieć.

No jakież to wybitne pierwszoligowe filmy z ich główną rolą w obsadzie wymienisz, hmm? Tylko z ki(b)llem billem nie wyskakuj

Koleś, nie zamierzam tracić czasu na kogoś takiego jak ty bo każdą swoją wypowiedzią pokazujesz tylko swoją ignorancję. Na temat Davisona masz do powiedzenia, że 'rozpuścił się w X-Men', a Carradine'a, który był wielką gwiazdą w latach 70 i 80 sprowadzasz do uduszenia się w hotelu, a teraz 'Kill Billa' Twój śmieszny tok myślenia obnażyłem już pytając o obsadę 'Plutonu' - tylko, że ty jesteś 'mądry' bo przeczytałeś kilka list największych klasyków kina i je sobie obejrzałeś. Kim był w czasie kręcenia 'Plutonu' Depp? Aktorem, który zagrał w b klasowym horrorze 'Koszmar z Ulicy Wiązów 2/3 planową rolę. Dafoe? Rola antagonisty w b klasowym akcyjniaku, który na dodatek straszliwie wdupił kasowo. I tak dalej i tak dalej. Aktora ocenia się po jego grze(i robią to ludzie, którzy mają o tym pojęcie, a nie randomowy internetowy cieć), a nie po tym jakie ma hollywoodzkie filmy na koncie. Gdyby producenci 'Plutonu' kierowali się twoim tokiem myślenia, to by żadnego z tych, dziś znanych aktorów nie zatrudnili. 'Wheels of Terror' ma dobre, solidne aktorstwo i dobre nazwiska w obsadzie. To te kreacje sprawiają, że jest to dobry film, a nie wybuchający pociąg, czy czołgi. Dla ciebie jest to film słaby bo nie ma największych hollywoodzkich gwiazd w obsadzie i bimbaliona dolarów budżetu. 'Hamburger Hill' też pewnie słaby, w końcu tam to już w ogóle nie ma znanych aktorów, a i akcji niewiele. A odnośnie Davisona, to już jego debiut aktorski, gdzie grał jedną z głównych ról był nominowany do Oscara...

:F O ale się napociłeś. żeby ci tylko żyłka nie strzeliła. Wheels of Terror to słaby film, ze słabym aktorstwem i marny pod względem realizacji. Najwyraźniej nie tylko ja tak to odbieram, sobie zobacz jaką ma notę na imdb, rottentomatoes i nawet tutaj. Oglądałem go 11 lat temu i nie mam nawet zamiaru tego kijem tknąć żeby to sobie przypominać i wypisywać wszystkie mankamenty. Zamiast odnosić się merytorycznie do Karnej Kompani i opisywać czemu ten film jest taki dobry według Ciebie, to próbujesz jakiejś dziwnej psychoanalizy podczas której projektujesz swoje wady na moją osobę. W dodatku obrażasz człowieka nie pokazując nic tylko brak kultury i stosujesz argumentum ad personam. Ja nie oglądam filmów według żadnych list, nagród itp. to raz. Dwa, nie oglądam filmów dla wybuchów, scen akcji itp. Trzy dla mnie na pierwszym miejscu stoi zawsze fabuła i z nią zazębia się również aktorstwo. I nie nie musi być plejada gwiazd w filmie, wystarczy mi że aktorzy dobrze zagrają swoje role. W tym filmie tak nie było, ale może pewien internetowy cieć ma odmienne zdanie. Hamburger Hill nie oglądałem więc nie będę się wypowiadał na jego temat. Odnośnie Oscarów to nie są one wyznacznikiem tego że film jest dobry, tylko że studio posypało kasą i wepchnęło kopie filmu do rąk dużej liczby członków "Akademii". Filmu Willard nie oglądałem, nie wypowiadam się. Twoje przytaczane Transformersy owszem widziałem (tylko pierwszą część)... były tak dobre że oceniłem na 2.

To tylko telewizyjne filmidło.

W bitwie na łuku kurskim Użyto całej armii takich psów niszczycieli czołgów.Łatwo je było wyszkolić.Wystarczyło wykładać jedzenie pod czołgiem aż się przyzwyczaiły.

Używano jak już masowo w 1941 a efekt był ch...y z racji łatwego oswajania psiaków przez Niemców.

Najgorsze dla Sowietów był to, że psy z ładunkami wybuchowymi były uczone wbiegać pod radzieckie czołgi, a nie niemieckie. Skutek łatwo sobie wyobrazić. Czytałem kiedyś o tym ciekawy artykuł bodajże w "Focus Historia"

A ja ten film oceniam 8/10, bo film posiada fajny urok B klasowych akcyjniaków.

Ty na serio?

A czego się spodziewać po telewizyjnej produkcji z lat 80-tych?