Miałam duże oczekiwania co do filmu "Miasto ślepców". Niestety, z przykrością muszę powiedzieć, że ten film to jakaś totalna bzdura!! Fabuła nie ma najmniejszego sensu, na każdym kroku aż roi się od absurdów i niedorzeczności. "Blindness" klimatem przypomina niemiecki "Eksperyment", ale niestety jest tylko jego...
Reżyser dobry, aktorzy dobrzy - ale wszystko to takie nic nie warte. Książki nie znam więc nie wiem czy przypadkiem nie zbagatelizowali, nie skrócili i nie spłycili fabuły ale ogólnie nie poleciłabym nikomu znajomemu a i osobom średnio zainteresowanym podobną tematyką czy klimatami - odradzam.
Widzę tutaj większość negatywnych komentarzy co do filmu ,a przecież jest on bardzo wartościowy i pouczający!! Uważam, ze naprawdę warto go zobaczyć!
A tak w ogóle czy ktoś zastanawiał się dlaczego akurat jedna żona lekarza nie straciła wzroku? Na początku wydawało mi się, ze to naprawdę jakaś epidemia, że ona ma...
Dzieło Saramaga czytałam 100 lat temu, więc ciężko mi oceniać wierność adaptacji. Pamiętam jednak wrażenie, jakie na mnie wywarła, czego nie zrobił nawet w podobnym stopniu film, a co gorsza nie odczułam tutaj charakteru reżysera, o którym tyle ostatnio się mówi. Dobra obsada, kilka ciekawych trików, druga połowa filmu...
więcejNie wiem czy wierność adaptacji była priorytetem, ale scenariusz w pozytywny sposób odbiega od oryginału Saramago. Uważam, że dobrze to rozegrano, wstawiono mnóstwo motywów na potrzeby "widowiskowości". Gdybym miał być bezkompromisowo szczery, to musiałbym przyznać, że wierna adaptacja byłaby o wiele bardziej nudna, a...
więcejbez fajerwerków, spodziewalem się czegos wiecej myslałem że zakończenie chociaż nadrobi ale niestety
ej! po co pisać tylko, że film jest beznadziejny i przewidywalny? Jakie to korzyści dla innych da taka wypowiedź? Czy Wy ludzie nie lubiący korzystać klawiatury (wiem, dla takich filmów szkoda czasu) czujecie się lepsi?? Taaak, zmieszałem z błotem ! Sukces... żena jak dla mnie.
I rozumiem, że skoro wszyscy piszą, że...
- dlaczego nie wytłumaczyli od czego ludzie tracili wzrok i dlaczego główna bohaterka była odporna?
- dlaczego nie przeciwstawili się na samym początku "królowi" z oddziału 3?
- jakim cudem na tymże oddziale znaleźli się w większości źli a w innych byli ci dobrzy?
- dlaczego nagle azjata odzyskał wzrok ?
- dlaczego...
Pomysł na film/scenariusz znakomity, bo i książka jest fenomenalna. Jednak oczekiwania były dużo większe. Najsłabszym ogniwem, obok gry aktorskiej była muzyka, która powinna budować atmosferę filmu, a tu po prostu go psuje! Widz popada niemal w taką samą "ślepotę" jak całe miasto, oczy same się zamykają i rzadko co...
Film niczym nie zaskakuje, i jak ktoś już wcześniej napisał pomysł scenariusza dobry, ale gorzej z wykonaniem. Brak logiki w niektórych wątkach filmu czyni go słabym. Moja ocena 3/10.
Bardzo ciekawy pomysł na realizacje! Z jednej strony mamy epidemie którą interpetować pierwotnie możemy jako kolejny kataklizm i koniec świata, z drugiej jako piękną historie i prawdę jak ludzie nie doceniają tego co mają! Początek filmu bardzo nudny i mimo ataków ślepoty nie było nic ciekawego! Później robi się dużo...
więcej
Jak widac jednak nie sprawdza sie powiedzenie "in the kingdom of the blind, the one-eyed are kings".
Jedno mnie zastanawia- jak to sie stalo, ze w kosciele wszystkie rzezby mialy zawiazane oczy? zreszta nie tylko rzezby, ale tez postac na witrazu... jakies pomysly?
Ogolnie filmu nie polecam.
to co się dzieje w tym filmie woła o pomstę do nieba. Nielogicznych momentów w filmie nie dałbym rady wypisać bo by mi dnia zabrakło. Najbardziej rażące było nielogiczne jak dla mie zachowanie głównej bohaterki, oraz to w jaki sposób "niby" cywilizowane państwo traktuje ludzi zamykając ich jak bydło w jakimś tam obozie...
więcejPo raz kolejny widzę podzielone zdania co do filmu. Mnie jednak do siebie przekonał. Faktycznie postać Moore momentami była drażniąca, bardzo nierealistyczna. Jednak film trzymał mnie w napięciu, muzyka, zdjęcia dodawały swoje. To, że nie pokazują wszystkiego wprost, słychać tylko głosy, a widz musi wyobrażać sobie co...
więcejpseudointelektualne zagrywki dla małych dzieci, potworna nuda, bzdura pogania bzdurę w scenariuszu i w książce - to moje wrażenia z tego 'filmu'. jak się już wymyśla jakąś inną rzeczywistość, to niestety musi się ona choć trochę trzymać kupy czyli logiki. jak ktoś uważa, że książka telefoniczna jest zajebiście...
film bardzo mi się podobał. I tyle. Rola głównej bohaterki była dla mnie wiarygodna. Sytuacka była dla mnie bardzo ciekawa a pomysł wspaniały. I [uwaga uwaga gimnazjaliści] mam prawo do mojego zdania ;)