Całkiem przyjemny slasher. Los Angeles, policjanci z wydziału zabójstw na tropie psychopaty, który brutalnie morduje młode kobiety… Jest golizna, kilka trupów, ale zdecydowanie brakuje krwi. Na uwagę zasługuje strona muzyczna filmu oraz aktor grający mordercę, który dał z siebie ile mógł. Dla koneserów.
6/10
Nicholas Worth wciela się w "Don't Answer the Phone" (1980) Roberta Hammera w postać terroryzującego młode kobiety w Los Angeles dusiciela i zaburzonego weterana wojny w Wietnamie. Ten postawny i bezlitosny morderca ma fiksację na punkcie pończoch, skóry, podnoszenia ciężarów i pewnej radiowej psycholog, doktor Lindsay...
więcejObskurny, ale niezbyt ciekawy exploit. Aktorstwo jest sztywne a historia nudna. Jest kilka akcentów humorystycznych, które czynią seans bardziej strawnym np. genialna, ale jedyna na tym poziomie, scena w burdelu ("It's a bust!"). Kreacja Nicholas'a Worth'a jest dosyć interesująca, zwłaszcza pod koniec gdy się rozkręca...
więcej