Fabuła daje radę, walki nieciekawe, mało widowiskowe, ale wykonane lepiej niż w "Strefie ognia". Ostatnie 3 minuty filmu to wielka niespodzianka. Ni z gruchy, ni z pietruchy pokazuje się Matthias Hues. Jest mały pojedynek z Lorenem, nie rozstrzygnięty, i w kiepskim stylu. Jak na film z 2001 roku to szału nie robi. Daje...
więcej