Reżyser filmu, Johanna Wagner, nakręciła film o swoim ojcu - Peterze. Jest on sympatycznym samotnikiem, w którego mieszkaniu znajduje się ogromne stare radio. Peter z sentymentem wspomina czas analogowego brzmienia, a z niechęcią i rezygnacją przygląda się rozpowszechnianiu się cyfrowego dźwięku. Tworzy swoją własną krainę melancholijnych dźwięków, nazwaną "Radioland".