Po wczorajszej premierze filmu Pitbull jestem podbudowany, bałem się o ten film, ale koniec końców Pasikowski powrócił w dobrym stylu. Zdjęcia i muzyka mistrzostwo świata, gra Stoińskiego, Mohra i oczywiście Dorocińskiego to najwyższa półka, Doda Rabczewska grała dobrze i rzetelnie, były sceny w których była wręcz świetna. Trochę Pan Pazura zniknął. Sceny pościgów doskonale zrealizowane, film zachował odpowiednią dynamikę, a sama historia jest ciekawa i sądzę że się widzom spodoba. To zupełnie inny film niż Patryka Vegi, bez przekleństw w każdym zdaniu, z błyskotliwymi dialogami i naprawdę śmiesznymi momentami. Jest inny od od poprzednich Pitbulli ale bliższy serialowi i to mi się bardzo podobało.
Dynamika to szczególnie w ostatniej scenie strzelanej. Prowadzenie kamery bardzo fajnie zrobione chociaż to nie odkrycie Ameryki. Najlepszy jest tutaj ogólny klimat
zgadzam się zwłaszcza co do Dody, miała dosłownie dwa momenty, w których mi nie specjalnie podeszła, a tak to pod wrażeniem, Pasikowski ma wpływ na ludzi :)
Jak już to Ormianie - mieszkańcy Armeni. A w filmie byli Czeczenii o czym zresztą wspominał Hycel
Racja, tutaj właśnie widać różnicę w doświadczeniu. Dobry powrót do tego co najlepsze.
Podpisuję się pod tym rękami i nogami. Po wyjściu z kina miałam ochotę wrócić i obejrzeć jeszcze raz. To nie są kolejne "Kobiety Mafii" tylko film, gdzie wszystko ma sens. Film jak dla mnie mistrzostwo!
Ja po kilkadziesiąt razy oglądałem Demony Wojny, Psy czy Reich, z tym raczej będzie podobnie, ta produkcja ma wszelkie cechy do tego żeby do niej wracać.
Ten film to już w tym roku będzie klasyką polskiego kina sensacyjnego. Tylko pogratulować Pasikowskiemu.
Będzie się go dobrze oglądała, zwłasza z kumplami tak jak inne stare klasyki Pasikowskiego :)
Mam nadzieję że to nie zakończenie serii. Jeszcze jest apetyt na pare pitbullowych produkcji.