Pomysł dobry, ale film kiepski, sceny nudy przeplatane motywami muzycznymi; banalne zakończenie. Jedyny atut to wątek z Dorocińskim i końcowe wykonanie piosenki
i warto go zobaczyc juz tylko dla sceny kiedy Dorocinski rozmawia z psem " no ale usiadz do jedzenia,moj ojciec zawsze mowil,ze do jedzenia to trzeba usiasc".Jest to scena absolutnie sliczna,no i mozna pec..A jesli komus brakowalo powodow zeby kochac Dorocinskiego miloscia dzika to tu powod...
Nudny, sztampowy, przewidywalny, banalny, napompowany sztucznym optymizmem. Psychologicznie da bani.
Dotrwalam do konca, ale z trudem.
Dorocinski angażował się w temat schroniskowych psów. Fajnie i nie neguję szczerości. Byłam jednak pewna, że rolę Kotleta gra urocza znajda z Palucha albo Korabiewic. Pies jednak okazał się być rasowym Australian Cattle Dog. Pomijam nawet absurd błąkającego się po blokowisku rasowego unikatowego młodego psiaka....
Odrealnione i nielogiczne zachowania bohaterów skutecznie zniechęciły mnie do seansu już po pierwszych 20min. Na ekranie świeci jedynie Dorociński, którego wątek nie pasuje do pozostałych. Niepotrzebna golizna, przeciągnięte do granic możliwości sceny... niestety spotkał mnie srogi zawód.
Cała moja opinia...
niestety ten fil to zdecydowany spadek formy po rewelacyjnych "moich córkach krowach"
widać, że reżyserska bardzo niepewnie się czuje kiedy materiał nad którym pracuje nie ma szkieletu dokumentalnego czytaj oparty jest na prawdziwej historii.
dostajemy więc miałkie i puściutkie oglądadełko z krzepiącym przesłaniem...
...grać konkubinę w trakcie libacji na melinie. Ten głos/płacz pasuje idealnie.
(nie mówię tego złośliwie)
Wiele sztucznych, nieautentycznych scen. Do tego dłużyzny i przewidywalność akcji. Sam Dorociński nie pociągnie tego wózka.
Film idealny... jeśli chcesz zmarnować swój czas i wyrzucić pieniądze w błoto. O wiele bardziej ciekawsze i emocjonujące były reklamy wyświetlone przed filmem.
Stawiam całe złoto królestwa, że akcja tego filmu będzie się toczyć w jednym i niepowtarzalnym polskim mieście ( które tak na marginesie wygląda jak 90 procent stolic byłych krajów socjalistycznych)... Kraków, Wrocław, Gdańsk czy mniejsze miasteczka takie jak Kazimierz nie są warte uwagi, bo przecież każdy Polak to...
więcej