Pole walki

dla wszelkich tzw. ruchów pro-life. To miał być niby dokument bez ocen, ale spotkanie z tymi oszołomami odczuwałam jako gwałt na sobie i wstydzę się, że zobaczyłam dokument, który poświęca tyle czasu Kajom Godek w wersji do sześcianu.

Dokument o tym, jak panienki, żeby nie pracować w magazynie, znalazły sobie wygodny sposób na życie, działając w ruchach pro-life i pragną urządzać życie innym w ramach osobistych fiksacji. A że Ameryka to wielki kraj, więc ilość fiksantów jest zwielokrotniona, w czym niebagatelną rolę odgrywa religia.