obejrzałam ale po plakacie spodziewałam się czegoś mocniejszego... film ogólnie ok ale to raczej nie horror przynajmniej nie dla mnie... Wielkim plusem tego filmu jest fakt że producenci hektolitry krwi zastąpili na prawdę fajna interesująca historią
Szukam mocnych horrorów nic z głupachych pił,ani ze wzgórz,powiedzmy filmy z ostatnich 10 lat cos co ostro daje po głowie.
Koleżanka mi go poleciła, bo mówiła, że to film po ktr bd sie na prawdę bać.. Jestem wielką wielbicielką horrorów, więc musiałam go zobaczyć.. Szczerze mówiąc, niewiele horrorów mnie dotąd hmmm w jakiś taki większy sposów przestraszyło :-)...
Ja np. ostatnio nie oglądałam nic bardziej straszniejszego niż ten, powiem...
Powiem tak dla mnie jeden z Najlepszych horrorow jakie widzialem...moze nie widzialem wszystkiego...ale takie mam zdanie a wy jak myslicie...Tylko nie wyskakujcie mi np. z Pila Hostel czy Oszukac Przeznaczenie:)))...prosze was!!!
Film nie tyle straszny jak ciekawy. Nie oglądałam jeszcze oryginału ale ta Amerykańska wersja moim zdaniem jest spoko
Nie wiedziałem że są dwie wersje i myślałem że oglądam tę oryginalną, która jest ponoć
niezła... Jeden z najgorszych horrorów jakie w życiu widziałem, nie daję 1 bo grają w nim
naprawdę dobre laski, główna bohaterka niczego sobie a Japonki są syte.
myslą że zrobią coś po swojemu i będzie hit a zawsze jest kicha. japonskie horrory sa na tyle dobre że nigdy im nie dorównają
Oryginał rzeczywiście lepszy - dla sprostowania Tajlandzki horror.
Ten... hm taki sobie... rzeczywiście ciekawy ale nic specjalnego...
Czas lepiej poświęcić na oryginał - ten sam tytuł tylko z roku 2004-go. Polecam!
kolejny nieudany remake japońskiego filmu (nieodebrane połączenie). według mnie
strasznie nudny i przewidywalny. ogólnie rzecz biorąc nie podobał mi się. 4/10
obejrzałem wczoraj na polsacie i wiele się nie spodziewałem bo azjatycka wersja 100 razy lepsza , ale jednak mimo wszystko mnie troche zawiódł.. jednak nie do konca i były momenty,które mogły się podobac chociaż szału nie było .5/10
ale poprostu słaby ..kurde tak chcieli dopicowac a wyszedł podrobiony chłam .. oryginał genialny ten słabiutki ;)
Nie jest z tym filmem tak źle, choć tajskiej wersji w najmniejszym stopniu nie dorównuje. Muzyka trochę psuje klimat bo mało przerażająca, aktorstwo ujdzie w tłoku. Fabuła wiadomo zerżnięta od Azjatów jest mocnym punktem. Generalnie polecam tajską wersję Shutter'a.
Nie aż taki zły, ale oryginałowi nie dorasta do pięt. O ile oryginał potrafił utrzymać klimat i trzymać w napięciu, to przy oglądaniu amerykańskiej podróbki nawet ziewałem.