Reżyser snuje gawędę o przypadkowo splecionych losach dwóch mężczyzn, Pepy i Prengela oraz młodej Żydówki Ester. Umiejscawia historię w powojennej zawierusze, ukazując ją w tonacji realizmu magicznego. W nowej epoce bohaterowie poszukują swojej tożsamości. Przeprowadzają się na wieś i i szkolą w zawodzie cukiernika, co najlepiej pokazuje ich nastawienie do "postępowej" ideologii ery stalinizmu. Sam Stalin dorobi się zresztą w filmie... piernika ze swoją podobizną.