W jednej chwili skradają się i starają się być cicho, w drugiej strzelają bez opamiętania W KRZAKI. Rozmowy toczone z dziwnymi nawiązaniami do niewyjaśnionych wydarzeń albo o niczym. Totalny chaos i brak pomysłu na dialogi.
a cały film siedzą i gadają o niczym i to bez sensu, jest jakaś grupa dziadków która zaatakowała ich chatkę w lesie i to tyle, postrzelali, pogadali, wsiadają w samochód i odjeżdżają...