Pełnometrażowy debiut reżyserski Nikity Michałkowa. Brawurowa mieszanina klasycznych elementów filmu sensacyjnego: poszukiwania nieuchwytnego zdrajcy, walka o transport złota potrzebnego nowej władzy sowieckiej, podejrzenie rzucone na człowieka sprawdzonego w walce i jego samotna, szaleńczo śmiała akcja we wrogim obozie. Opowieść pełna zaskakujących zwrotów akcji, osadzona w latach dwudziestych.
N. S. Michałkowa wzorowany na westernie Sergia Leone "Dobry, zły i brzydki". Jak na debiut trudno się czepiać, tym bardziej, że piękna muzyka Artemiewa czaruje i zdumiewa jak czasami. Temat filmu ponadczasowy: niewinnie oskarżony podejmuje samotną walkę o prawdę i odzyskanie swojego dobrego imienia. Niby taki typowo...
więcejNiby tu wszystko jest.
Przepiękne zdjęcia. Fajne ujęcia reżyserowane. Ktoś, widać, mocno przyłożył się do tego filmu.
Nie mogłem oderwać oczu od ekranu, stąd "serduszko".
Cóż stąd....
Jak w tytule: "jak ma zachwycać, skoro nie zachwyca".
Cały film to była jednak mordęga. Obejrzany do końca, bo wypada go znać.
Mógłby być niezłym westernem, ale:
1. muzyka. Sama w sobie - niezła, ale nie pasuje ani do lat 20-30 w ZSRR, ani do konwencji, a szczególnie fragmenty z typowym "radzieckim" rockiem lat 70.
2. manieryczny jak wszystkie filmy tego "sławnego reżysera.
3. Szyłow - w modnym, w latach 70. XX w. sweterku "boucle", a...
Michałkow rozpoczyna karierę w dość zaskakujący sposób, bo pełnoprawnym westernem. Tworzy tym samym najtrudniejszy w ocenie film z całej swojej filmografii.
"Swój wśród obcych, obcy wśród swoich" jest przepiękny wizualnie i przepełniony oryginalnymi pomysłami. Całość rozpoczyna specyficzny wideoclip przedstawiający...