Chociaż fabularnie nie powala, to film jest lekki, świeży i całkiem przyjemnie się go ogląda. Dobra gra aktorska większości bohaterów (może poza dzieciakiem), wspaniałe sceny z jedzeniem (powtórzę się za innymi komentującymi, ale nie radzę oglądać na głodniaka:) ale to co mnie zachwyciło, to muzyka. Wiele różnych...
Irytował mnie ten nierób straszliwie. Mąż praca praca praca aż do przesady, a żonka tylko wozi dupę limuzyną, lata pierwszą klasą, biega po sklepach i nikt jej nie widział pracującej. Dupka ładna i nic poza tym, żadnego pożytku z tego pasożyta (na pewno za swoje zarobione nie żyła).
Komedia, a raczej SF, już widzę jak taki nudny grubas gadający w kółko o żarciu ma ex Inez i obecną Molly, no bez jaj ;)
Ogląda się przyjemnie. Ciekawie pokazany świat "od kuchni" ale tylko jako pretekst do
przedstawienia wartości, które są zawsze na czasie: że warto dążyć do celu i nie zrażać się
trudnościami, że praca może być sensem życia, że dobra relacja ojciec-syn jest dla obu stron
budująca, że Twój nieprzyjaciel może nie...
//Carl, Percy i Inez są w Miami
Percy: Where are we?
Inez: This is Little Havana.
Percy: Like in Grand Theft Auto?
Kto grał w GTA Vice City wie o co chodzi ;]
Film miły i przyjemny w sam raz do kotleta i kompotu w niedzielne popołudnie.
Wielki plus za muzykę, podciągnęła moją ocenę z 5 na 6/10
Jest tu właściwie naprawdę jedna świetna rola- zabawna, zaskakujaca... Postać którą gra Robert Downey Jr.. Tez wam sie podoba?
Taki średniacki 5/10 miałem dać 6 ale nie trawię tego spuszczania się nad garkotłukami.
Duży plus tego średniego filmu to muzyka.
Tutaj wszystko jest bardzo ładne, happy end jest pewny od początku filmu, nawet jeśli na chwilę
pojawiają się drobne przeszkody. "Szef" to w gruncie rzeczy ciepła, sympatyczna komedia, nic
więcej, ale też niczym więcej być nie musi. To film, na którym będziecie się tak samo dobrze bawić,
niezależnie czy idziecie...
Anglistów jest wielu ale real proffesionals już nie tak mnogo. CHEF to szef kuchnii, nie szef that's a big
difference. Dzieci w szkole podstawowej już to wiedzą. Film swoją drogą SMACZNY!!!
Nie jest to żadne arcydzieło, czy nawet dobra komedia, ale film bardzo fajnie się ogląda, nie dłuży
się, w sam raz na relaksujące popołudnie. I nie trwa jak większość powyżej 2h. Trochę Ameryki na
pozytywnie, trochę filmu drogi, ładnych krajobrazów, trochę o dobrej przyjaźnie, lojalności.
Potwierdza fakt, że jak...
Lekki i przyjemny, znakomicie bawi, jest dobrą rozrywką. Mógłbym go oglądać w nieskończoność. Nikt pod względem aktorskim nie irytuje, miło widzieć taką obsadę w takich rolach. Nie zawodzi. Solidne 8/10.
Trafilem do kina na Szefa zupelnie przypadkiem, wyszedlem bardziej pozytywnie nastawiony do
zycia niz wszedlem na niedzielny wieczor mysle ze idealny, a jak ktos jeszcze lubi czasem cos
upichcic to ho ho ho - delicja :))
Coś jak przysłowiowe, wańkowiczowe - nomen omen - gotowanie zupy na gwoździu. Chodzi mi o filmy bez genialnego pomysłu, z ledwie pretekstową fabułą. Czasami, acz rzadko, zdarza się, że taki "film z niczego" okazuje się filmem dobrym. Przykład chyba najwybitniejszy to 'Lost in Translation' / "Między słowami" Sofii...