I już nawet pomijając tematykę, to jest to po prostu kawał świetnego dziennikarstwa, rzekłbym że dokument na najwyższym światowym poziomie. Film trudny w odbiorze, ale niestety bardzo prawdziwy. Rzekłbym,że to najlepszy Polski film dokumentalny od wielu, wielu lat.
Jest rzetelny i ważny, ale konstrukcją przypomina rozciągnięty 2-godzinny odcinek "uwagi" . Nie ma tak ciekawego pomysłu jak w "Scenie zbrodni", nie ma ukazania każdego możliwego punktu widzenia tych spraw jak "Sprawa Friedmanów" (też o pedofilu), nie posiada głębi "Grizzly Mana" Herzoga. Oczywiście nie musi posiadać tego wszystkiego, ważny jest temat i jakie pociągnie za sobą konsekwencje, ale też nie będzie niczym więcej niż solidnym, telewizyjnym dokumentem.
Większej bzdury dawno nie czytałem. Temat owszem - ważny. Ale film pod kątem warsztatu dziennikarskiego do kompletne dno.
Nie mogę uwierzyć, że film jest w top 100. W dodatku propagandowy, pojawiający się tuż przed wyborami. Trzeba być zwyczajnie głupim, żeby potraktować to jak zbieg okoliczności, a sam film jako troskę o dzieci czy ofiary molestowania. Podobna walka z pedofilią w kościele była w zachodnich krajach, co często poprzedzało prawne wprowadzenie homo-związków. Chodziło o osłabienie pozycji kościoła, żeby zniszczyć moralność. Niestety, lobby lbgt ma więcej związane z pedofilią niż kościół, ale żeby to dostrzec, trzeba włączyć myślenie :)