Ukryta tożsamość

a
a
a
a
a
a
a

bo wszystko w nim jest takie: oklepany scenariusz (zamach na prezydenta, luki w pamięci głównego bohatera), przeciętna gra aktorska (Kilmera jeszcze mniej niż przeciętna), muzyczka taka sobie. Ale najsłodsze, a tym samym kiczowate jest zakończenie, które zostało tu żywcem przeniesione z komedii romantycznych. Owszem,...

"W małym miasteczku dwójka dzieciaków znajduje nieprzytomnego Franka Kavanaugha
(Val Kilmer) który ma postrzał w głowę". Ktoś to z translatora skopiował? "który ma postrzał
w głowę" :P

no ona jest poprostu słodka i to w kazdym filmie

Sam tytuł wiele zdradza ale nie w tym problem a w słabym, dziurawym scenariuszu, szczególnie końcówka kładzie ten film, ogólnie to za bardzo nie wiadomo kto jest ten dobry a kto jest ten zły, jak by się nad tym wszystkim mocniej zastanowić to w paru momentach film jest trochę bez sensu ale ogólnie klimatu nie można...