W jaki sposób można to ustalić bez poufałości bezpośrednim dopytywaniem? Kiedyś informacja taka znajdowała się w profilu, później trzeba było jej szukać specjalnie na blogu, który jak wiemy usunięto. Trochę głupio jest pisać do kogoś w męskiej formie by później się dowiedzieć, że jest kobietą. Zdarzały mi się również sytuacje odwrotne. Avatar potrafi czasem wywieść w pole :-) Domyślam się, że niektóre osoby z jakiś powodów nie chcą podawać płci no ale przecież nie wszystkie.
Jeśli użytkownicy/użytkowniczki oceniają filmy/seriale itp., dodatkowo nie ukrywają ocen i płci, to można rozpoznać w dziale "Aktywność" kto jest kobietą a kto mężczyzną, np.: "ocenił film"/"oceniła film".
Boisz się zagadać i myślisz, że wyjdziesz na seksistę? Zapraszamy do Fundacji Penis też człowiek, w której pomagamy w kontaktach żeńsko-męskich!
To chyba miał być wpis w stylu "takie głupie, że aż śmieszne", ale jest tylko głupie.
No nie popisałeś się.
"...z perspektywy czasu widzę, że staję się tym, z czym walczyłem tyle lat. Przepraszam was, bracia i siostry i obiecuję poprawę w tym nowym roku. Koniec wycieczek osobistych, dennych gównoburz i mowy nienawiści. Co się stało z, to się nie odstanie, ale wierzę w wyrozumiałość."
https://www.filmweb.pl/forum/portal+filmweb.pl/Skrucha,2977021
Twoje preferencje seksualne mnie nie interesują. Możesz się w końcu ogarnąć?
No i widzisz. Nie dość, że wysyłasz mi zdjęcia swojego penisa na PW to na dodatek masz w zakładkach moje tematy. To ten czas, w którym pora przerwać tę stalkerską farsę.
Ty się dobrze czujesz? Aż tak nisko upaść z tymi pomówieniami o pewnej części ciała.
Lecz się na nogi, bo na głowę już za późno.
Jeśli ktoś nie ukrywa płci to taka informacja oprócz aktywności jeszcze wyświetla się w powiadomieniach:"skomentował/skomentowała Twoją wypowiedź na forum","założył/założyła nowy temat na forum".
moim zdaniem to nie ma znaczenia czy dyskutantem jest kobieta, mężczyzna czy ktoś inny. Sugeruję się brzmieniem nicku i w ten sposób się zwracam do użytkownika. Dodatkowa weryfikacja chyba nie jest potrzebna, bo w sumie ... po co? To tylko avatar, który służy do wyświetlenia tekstu który ktoś napisał.
A moim zdaniem ma znaczenie w publicznej dyskusji. Nicki i avatary mogą być mylące, a zwracanie się do drugiego użytkownika w poprawnej formie wedle płci to oznaka szacunku.
Oczywiście, że "to tylko filmweb", co nie zmienia faktu, że prowadzone rozmowy są na publicznym forum. Czy tylko ważne sprawy i poważne tematy wymagają odrobiny szacunku odnośnie płci do adwersarza w sieci? Moim zdaniem nie. Tak jak w życiu codziennym zwracamy uwagę na płeć osoby przeciwnej podczas kontaktu, nawet podczas wygłupów, a w strefie internetowej również poprzez brzmienie nicku. Dajmy na to, wypowiadasz się do kogoś w męskiej formie, po czym otrzymujesz odzew, że ten gość z avatarem jest kobietą i się poprawiasz, właśnie z szacunku. Nie bez powodu można ustawić własną płeć w profilu. Jesteśmy ludźmi, a na filmwebie też jest społeczność. Zrównanie tej kwestii do tekstu "to tylko forum", "to tylko facebook", "to tylko komentarze na blogu" (itp itd), jest moim zdaniem dosyć niezrozumiałą obojętnością na podstawową formę komunikacji.
Tu nie chodzi o sam szacunek do adwersarza, czy kwestię "wymaga, nie wymaga". Kieruję się tutaj czysto pragmatycznym podejściem. Po prostu na takim forum jak "filmweb" (zauważ, że nie rozszerzyłem zagadnienia do facebooka, czy bloga, bo to są jednak odrobinę inne rejony), gdzie chowamy się za avatarem oraz nickiem; nie ma większego znaczenia (o ile w ogóle), kto to kryje się za owym avatarem. W przypadku dyskusji liczy się argument, a czy jest wypowiedziany w konfiguracji M-M, K-M, M-K, K-K, ?-? - nie ma to dla mnie znaczenia, stąd właśnie kieruję się tylko i wyłącznie formą brzmienia nicku.
"Dajmy na to, wypowiadasz się do kogoś w męskiej formie, po czym otrzymujesz odzew, że ten gość z avatarem jest kobietą i się poprawiasz, właśnie z szacunku."
Widzę tutaj też kilka scenariuszy - bo np. nie bardzo rozumiem, dlaczego w dyskusji ktoś miałby nagle wyskoczyć z "hej, ale ja jestem kobietą". Brzmi to trochę próba odwrócenia uwagi (nie raz mi się tak zdarzyło), albo brak argumentu. Trochę jak czepianie się ortografii, czy braku przecinka, który jest rzeczą marginalną w przypadku rozbudowanej argumentacji. Czy "jestem kobietą" - nadaje wagi argumentu? Takie sprostowanie widziałbym raczej pod koniec dyskusji, gdzie najważniejsze argumenty zostały podane.
Druga sprawa, to w momencie, gdy ktoś mi odpowiada na komentarz, to nie zaglądam do jego profilu szukać płci, nie jest to widoczne na pierwszy rzut oka (jak na wykop, gdzie mamy niebieskie, różowe paski przy nicku).
No i trzecia sprawa - jesteśmy w internecie - obojętność na płeć ma też swoje uwarunkowanie z zakresu trollerstwa, gdzie nie raz nadziałem się na "podszywkę". Po prostu nawet po ustawieniu tej płci nadal nie masz 100% pewności kto jest po drugiej stronie. Uznałem więc, że nie będę się tym przejmował.
Stąd moje podejście.
Jeśli trzeba komuś tłumaczyć mem, to właśnie oznaka braku obycia :) Pozdrawiam cieplutko winogronko ;*
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
