"Sukcesja" w topie topów? Recenzujemy ostatni sezon

Filmweb autor: /
https://www.filmweb.pl/news/%22Battle+Royale%22%3A+recenzja+4.+sezonu+serialu+%22Sukcesja%22.+Czy+HBO+ma+nowy+klasyk-150996
"Sukcesja" w topie topów? Recenzujemy ostatni sezon
źródło: Materiały prasowe
Po czterech sezonach dobiegła końca "Sukcesja"! Kto wygrał walkę o tron po Loganie Royu (Brian Cox): Kendall (Jeremy Strong), Roman (Kieran Culkin) czy Shiv (Sarah Snook)? A może ktoś inny? Czy finał serialu spełnił oczekiwania i dorównał największym klasykom stacji HBO? Czwarty sezon sezon serialu recenzuje Jakub Popielecki.
 

Battle Royale (recenzja 4. sezonu serialu "Sukcesja")




W czwartym sezonie twórcy zagrali va banque, serwując fortel, który ryzykował zaburzeniem fundamentalnej dynamiki serialu. Dotychczas każda fabularna nitka prowadziła przecież do Logana Roya, każdy konflikt ciążył ku patriarsze, to on siedział centrum serialowego wszechświata niczym tłusty pająk w swojej pogmatwanej sieci. Co się stanie, kiedy z szachownicy zdjąć króla? Co się stanie, kiedy serial wreszcie postanowi wziąć na poważnie swój tytuł?

Na pewno tąpnięcie wybrzmiało jak należy: dwa najmocniejsze odcinki sezonu to bez dwóch zdań te, w których rozmawia się z widmem Logana: odcinek ślubny ("Wesele Connora") i odcinek pogrzebowy ("Kościół i państwo"). W pierwszym z nich dzieci wywołują ducha przez telefon, żegnając się z - nie wiadomo: jeszcze żywym czy już martwym - ojcem (błyskotliwa reżyserska decyzja, by nie pokazać nam Logana po drugiej stronie słuchawki). W drugim z odcinków z kolei rozgrywa się godny Szekspirowskiego "Juliusza Cezara" pojedynek na mowy pogrzebowe. Rywalizujący oratorzy próbują zdefiniować kształt legendy, jaką zostawi po sobie zmarły: legendy tytana bądź tyrana. Oba odcinki dowodzą jednak, że wbrew żartowi Toma ("Logan ostatnio znacząco stracił wpływy"), machina "Sukcesji" pracuje na oparach seniora nawet po jego śmierci.


Przemawiając na pogrzebie ojca Kendall wyraża podziw dla jego zdolności do "działania" ("act"). Ktoś gdzieś zwrócił jednak uwagę, że "act" oznacza równocześnie grę (w sensie: aktorstwo). Ironia jak najbardziej na miejscu w świetle faktu, że czwarty sezon serialu zmienia się w teatrzyk pod tytułem "Logan Roy". Oto dzieci patriarchy próbują na zmianę odegrać rolę ojca - zupełnie jakby kwestię tytułowej sukcesji miał rozstrzygnąć konkurs, kto będzie Loganem bardziej.

Niestety, dzieci małpują jedynie puste gesty: zwalniając kogo popadnie, strzelając fochy i przeklinając. Potrafią naśladować formę, ale duch-esencja im umyka i krąży dalej po królestwie niczym okrutny wyrzut zza grobu, finałowe upokorzenie, jakie zgotował im zły ojciec. Czy to przypadek, że Armstrong inscenizuje ostatnie spotkanie dzieci z Loganem właśnie w… klubie karaoke? Po śmierci ojca Royątka desperacko lipsynkują do jego piosenki, ale wychodzi im jedynie marny cover. Ot, wściekłość i wrzask: "nędzni aktorzy, którzy w nicość przepadają". (...)

Całą recenzję Jakuba Popieleckiego przeczytacie TUTAJ.

Serial Killers: Podsumowujemy czwarty sezon serialu "Sukcesja"



Zobaczcie odcinek programu "Serial Killers", w którym Małgorzata Steciak i Julia Taczanowska rozmawiają o wrażeniach po finale serialu:

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones