Magazyn Empire spytał reżysera
Davida Ayera (
"Furia") o jego aktualny projekt - ekranizację komiksu DC
"Suicide Squad". Twórca nie krył ekscytacji - film ma być według niego
"Parszywą dwunastką" z superzłoczyńcami w rolach głównych.
"Furia" rozbudziła mój apetyt - powiedział
Ayer -
teraz wiem, że gdy masz czas i pieniądze, możesz wykreować fantastyczne światy. Podoba mi się pasja miłośników komiksów - przywiązanie do światów i bohaterów. To rodzaj świeckiej religii. Teraz, dzięki technologii, możemy spełnić ich wygórowane oczekiwania. Podoba mi się idea superbohaterów jako upadłych bogów, zmuszonych do zajmowania się ziemskimi sprawkami. Na koniec zadał pytanie:
czy dobry film naprawdę potrzebuje szlachetnych bohaterów? Suicide Squad to oddział samobójczy składający się z uwięzionych złoczyńców, którym oferuje się łaskę w zamian za wykonanie misji zbyt niebezpiecznych nawet dla superbohaterów. Według plotek, przywódcą filmowej grupy będzie Deadshot. Dwie tylko nieco mniej ważne postaci grupy to: Harkness i Vixen. Pozostałymi członkami Oddziału Samobójców będą: Mindboggler, Jaculi, Multiplex i Blockbuster.
Po raz pierwszy Suicide Squad pojawił się na kartach komiksów w 1959 roku. Od tamtej pory przechodził bardzo wiele transformacji. Jeśli skład podany wcześniej przez Latino Review potwierdzi się, to filmowa wersja nie będzie opierać się na żadnym z komiksów.