Wydawać by się mogło, że skoro do kin trafiają trzy duże premiery, to widzów nie zabraknie. Tym bardziej, że dwa największe tytuły wchodzą bez jednoczesny pokazów na platformach streamingowych. A jednak większość Amerykanów darowała sobie wycieczkę do kina. Za nami najgorszy weekend o początku lipca.
Pojedynek premier wygrał "Old" M. Night Shyamalana. Film zarobił na dzień dobry 16,5 mln dolarów. Jest to szóste dzieło reżysera, które debiutuje w Stanach Zjednoczonych na szczycie box office'u. Ani Shyamalan ani producenci nie mają jednak szczególnych powodów do świętowania. Szacowane 16,5 mln dolarów jest bowiem najgorszym otwarciem filmu reżysera wprowadzonego do szerokiej dystrybucji. Dotychczas najsłabiej wystartowała "Kobieta w błękitnej wodzie" (18,0 mln dolarów). Film będzie też szybko tracił widzów, bo w CinemaScore uzyskał słabiutką ocenę C+.
"Snake Eyes: Geneza G.I.Joe" wypadł niewiele gorzej. Film w ciągu pierwszych trzech dni wyświetlania zarobił 13,4 mln dolarów. Biorąc pod uwagę budżet, który w przypadku tego widowiska wyniósł 110 milionów dolarów, jest to otwarcie fatalne. Portal Deadline za taki stan rzeczy obwinia studio i błędną strategię marketingową. Nie udało się bowiem przyciągnąć całego pokolenia nowych widzów, dla których postać Snake Eyes niewiele znaczy. Ci zaś, którzy zdecydowali się wybrać do kina, nie byli zachwyceni. Ocena w CinemaScore wyniosła B-.
Trzecia z premier w szerokiej dystrybucji - "Joe Bell" - może jednak na powyższe wyniki patrzeć z zazdrością. Nie pomógł Mark Wahlberg w głównej roli. Dramat, którego światowa premiera miała miejsce przed rokiem w Toronto, nie znalazł się nawet w pierwszej dziesiątce. Z wynikiem 707 tys. dolarów wylądował dopiero na 11. lokacie.
Tymczasem "Kosmiczny mecz: Nowa era" zachował się dokładnie tak samo, jak wszystkie inne filmy wprowadzane jednocześnie do kin i na platformy streamingowe, czyli zanotował fatalny wynik podczas drugiego weekendu. Spadki szacowane są na potężne 69%. Nie można wykluczyć, że kiedy w poniedziałek zostaną opublikowane ostateczne dane, ten wynik będzie jeszcze gorszy.
Za to świętować może Universal. "Szybcy i wściekli 9" są już najbardziej kasową premierą 2021 roku i pierwszym filmem czasów pandemii, którego łączne wpływy z amerykańskich kin przekroczyły granicę 160 milionów dolarów.
Pierwsza dziesiątka wygląda następująco:
W najbliższy piątek do kin trafią trzy duże nowości: przygodowe widowisko Disneya z Dwayne'em Johnsonem i Emily Blunt "Wyprawa do dżungli", thriller z Mattem Damonem w roli głównej "Stillwater" oraz inspirowany mitami arturiańskimi "Zielony Rycerz. Green Knight" od reżysera "Ghost Story" i "Gentlemana z rewolwerem".
Pojedynek premier wygrał "Old" M. Night Shyamalana. Film zarobił na dzień dobry 16,5 mln dolarów. Jest to szóste dzieło reżysera, które debiutuje w Stanach Zjednoczonych na szczycie box office'u. Ani Shyamalan ani producenci nie mają jednak szczególnych powodów do świętowania. Szacowane 16,5 mln dolarów jest bowiem najgorszym otwarciem filmu reżysera wprowadzonego do szerokiej dystrybucji. Dotychczas najsłabiej wystartowała "Kobieta w błękitnej wodzie" (18,0 mln dolarów). Film będzie też szybko tracił widzów, bo w CinemaScore uzyskał słabiutką ocenę C+.
"Snake Eyes: Geneza G.I.Joe" wypadł niewiele gorzej. Film w ciągu pierwszych trzech dni wyświetlania zarobił 13,4 mln dolarów. Biorąc pod uwagę budżet, który w przypadku tego widowiska wyniósł 110 milionów dolarów, jest to otwarcie fatalne. Portal Deadline za taki stan rzeczy obwinia studio i błędną strategię marketingową. Nie udało się bowiem przyciągnąć całego pokolenia nowych widzów, dla których postać Snake Eyes niewiele znaczy. Ci zaś, którzy zdecydowali się wybrać do kina, nie byli zachwyceni. Ocena w CinemaScore wyniosła B-.
Trzecia z premier w szerokiej dystrybucji - "Joe Bell" - może jednak na powyższe wyniki patrzeć z zazdrością. Nie pomógł Mark Wahlberg w głównej roli. Dramat, którego światowa premiera miała miejsce przed rokiem w Toronto, nie znalazł się nawet w pierwszej dziesiątce. Z wynikiem 707 tys. dolarów wylądował dopiero na 11. lokacie.
Tymczasem "Kosmiczny mecz: Nowa era" zachował się dokładnie tak samo, jak wszystkie inne filmy wprowadzane jednocześnie do kin i na platformy streamingowe, czyli zanotował fatalny wynik podczas drugiego weekendu. Spadki szacowane są na potężne 69%. Nie można wykluczyć, że kiedy w poniedziałek zostaną opublikowane ostateczne dane, ten wynik będzie jeszcze gorszy.
Za to świętować może Universal. "Szybcy i wściekli 9" są już najbardziej kasową premierą 2021 roku i pierwszym filmem czasów pandemii, którego łączne wpływy z amerykańskich kin przekroczyły granicę 160 milionów dolarów.
Pierwsza dziesiątka wygląda następująco:
| # | Tytuł | zarobił w weekend | zarobił w sumie | tyg. na ekranie | kina |
| 1 | Old | $16,5 | $16,5 | 1 | 3355 |
| 2 | Snake Eyes: Geneza G.I.Joe | $13,35 | $13,35 | 1 | 3521 |
| 3 | Czarna Wdowa | $11,6 | $154,81 | 3 | 4250 |
| 4 | Kosmiczny mecz: Nowa era | $9,56 | $51,37 | 2 | 4002 |
| 5 | Szybcy i wściekli 9 | $4,7 | $163,3 | 5 | 2850 |
| 6 | Escape Room: Najlepsi z najlepszych | $3,4 | $16,05 | 2 | 2815 |
| 7 | Rodzinka rządzi | $2,69 | $50,12 | 4 | 2773 |
| 8 | Noc oczyszczenia: Żegnaj Ameryko | $2,3 | $40,31 | 4 | 2113 |
| 9 | Ciche miejsce 2 | $1,25 | $157,52 | 9 | 1367 |
| 10 | Roadrunner: A Film About Anthony Bourdain | $0,83 | $3,7 | 2 | 954 |
W najbliższy piątek do kin trafią trzy duże nowości: przygodowe widowisko Disneya z Dwayne'em Johnsonem i Emily Blunt "Wyprawa do dżungli", thriller z Mattem Damonem w roli głównej "Stillwater" oraz inspirowany mitami arturiańskimi "Zielony Rycerz. Green Knight" od reżysera "Ghost Story" i "Gentlemana z rewolwerem".
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
