Jacob Elordi, gwiazdor "Euforii", nie chciał grać Supermana. Gardzi serią "The Kissing Booth"
Deadline / / 14-11-2023 11:39
źródło: Getty Images
autor: Mondadori Portfolio
autor: Mondadori Portfolio
Nie każdy Hollywoodzki aktor marzy o pelerynie i występie pod szyldem Marvela lub DC. Znany z serialu "Euforia" i filmu Sofii Coppoli "Priscilla" Jacob Elordi zdradził, czemu nie jest zainteresowany postaciami superbohaterów i czemu nie chciał walczyć o tytułową rolę w widowisku Jamesa Gunna "Superman: Legacy". Przyznał też, że nie jest dumny ze swojego występu w serii "The Kissing Booth".
Jacob Elordi opowiedział o swoim stosunku do widowisk superbohaterskich w najnowszym wywiadzie dla magazynu GQ. Aktor ujawnia, że miał szansę walczyć o rolę Supermana, którą w końcu otrzymał David Corenswet.
Zaprosili mnie na casting do roli Supermana, zdradził Elordi. Ale ja momentalnie odparłem "nie, dziękuję". To dla mnie za dużo. To zbyt mroczne.
Elordi dodał, że choć dorastał podziwiając Christiana Bale'a i Heatha Ledgera w "Mrocznym Rycerzu" Christophera Nolana, sam nie widzi siebie w widowisku o superbohaterach: Niespecjalnie. Powinienem zawsze udzielać okrągłej odpowiedzi, bo mój agent się zezłości. "Wszystko może się wydarzyć", mówi mi. Oczywiście, że wszystko może się wydarzyć, ale na tym etapie życia nie mam w sobie za dużo zainteresowania tym tematem. Chciałbym robić takie filmy, jakie sam chętnie bym obejrzał. A oglądając te widowiska, robię się bardzo zniecierpliwiony.
Jacob Elordi zdradził też, że nie jest dumny z występu w serii "The Kissing Booth", która dała mu rozpoznawalność: Nie chciałem grać w tych filmach, zanim w nich zagrałem. Są absurdalne. Nie są uniwersalne. To eskapizm.
Aktorowi nie podoba się, że niektórzy nazywają go pretensjonalnym, kiedy nie okazuje wdzięczności za okazje, jakie dostał od losu: W jaki sposób troszczenie się o swój dorobek jest pretensjonalne? Czy cool jest nie troszczyć się i świadomie karmić ludzi g...nem, zarabiając na ich czasie, który jest najcenniejszą rzeczą, jaką posiadają?
Superman "za mroczny" dla Jacoba Elordiego
Jacob Elordi opowiedział o swoim stosunku do widowisk superbohaterskich w najnowszym wywiadzie dla magazynu GQ. Aktor ujawnia, że miał szansę walczyć o rolę Supermana, którą w końcu otrzymał David Corenswet.
Zaprosili mnie na casting do roli Supermana, zdradził Elordi. Ale ja momentalnie odparłem "nie, dziękuję". To dla mnie za dużo. To zbyt mroczne.
Elordi dodał, że choć dorastał podziwiając Christiana Bale'a i Heatha Ledgera w "Mrocznym Rycerzu" Christophera Nolana, sam nie widzi siebie w widowisku o superbohaterach: Niespecjalnie. Powinienem zawsze udzielać okrągłej odpowiedzi, bo mój agent się zezłości. "Wszystko może się wydarzyć", mówi mi. Oczywiście, że wszystko może się wydarzyć, ale na tym etapie życia nie mam w sobie za dużo zainteresowania tym tematem. Chciałbym robić takie filmy, jakie sam chętnie bym obejrzał. A oglądając te widowiska, robię się bardzo zniecierpliwiony.
Jacob Elordi jako Elvis Presley. Zwiastun filmu "Priscilla"
Elordi nie chciał grać w "The Kissing Booth"
Jacob Elordi zdradził też, że nie jest dumny z występu w serii "The Kissing Booth", która dała mu rozpoznawalność: Nie chciałem grać w tych filmach, zanim w nich zagrałem. Są absurdalne. Nie są uniwersalne. To eskapizm.
Aktorowi nie podoba się, że niektórzy nazywają go pretensjonalnym, kiedy nie okazuje wdzięczności za okazje, jakie dostał od losu: W jaki sposób troszczenie się o swój dorobek jest pretensjonalne? Czy cool jest nie troszczyć się i świadomie karmić ludzi g...nem, zarabiając na ich czasie, który jest najcenniejszą rzeczą, jaką posiadają?
powiązane artykuły
Filmy, Multimedia
Tak wygląda Nicholas Hoult jako Lex Luthor! James Gunn pokazał...
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
