Jim Carrey ma wyrzuty sumienia. Co je spowodowało? Udział w filmie
"Kick-Ass 2" i refleksja nad tragedią w szkole podstawowej w Sandy Hook, do której doszło w grudniu ubiegłego roku.
Carrey wykorzystał Twittera, by odciąć się od filmu. Stwierdził, że zagrał Pułkownika Stars and Stripes na miesiąc przed tragedią w Sandy Hook. Jednak teraz nie jest w stanie popierać filmu z taką ilością przemocy. Potem dodał przeprosiny dla twórców i aktorów związanych z filmem. Stwierdził, że nie wstydzi się roli w
"Kick-Ass 2", ale w świetle tragicznych wydarzeń jego stosunek do filmowej przemocy się zmienił i dlatego nie może wspierać
"Kick-Ass 2".
Na reakcję
Marka Millara, autora komiksu, na bazie którego film powstał, nie trzeba było długo czekać. Stwierdził on, że nie rozumie reakcji
Carreya, ponieważ w filmie nie ma nic, czego nie zawierałby scenariusz, a zatem aktor doskonale wiedział, na co się pisze. Jego zdaniem
"Kick-Ass 2" musi mieć wiele trupów, bo tego wymagają reguły związane z opowiadaniem historii. Dodał, że podobnie jak filmy
Tarantino,
Peckinpaha,
Scorsese,
Eastwooda,
Stone'a i
Parka, także i
"Kick-Ass 2" rezygnuje z niezliczonej liczby bezkrwawych trupów, jakie oferują typowe letnie blockbustery, a zamiast tego koncentruje się na pokazaniu konsekwencji przemocy.