Jak informowaliśmy na stronach Filmwebu, wytwórnia Walta Disneya wciąż próbuje znaleźć sposób na obniżenie budżetu
"The Lone Ranger", którego gwiazdą ma być
Johnny Depp. Jednym z pomysłów jest zwolnienie
Gore'a Verbinskiego i zatrudnienie kogoś innego, kto nie będzie się upierał przy gigantycznych sumach i drogich efektach specjalnych.
Niestety dla Disneya,
Depp jest bardzo lojalny wobec swoich reżyserów i zapowiedział wytwórni, że jeśli
Verbinski nie będzie reżyserem, to on nie będzie gwiazdą filmu. Tymczasem sam
Verbinski we współpracy z producentem
Jerrym Bruckheimerem poszukali oszczędności i zmniejszyli budżet produkcji o 50 milionów dolarów. Jednak kwota 215 mln to wciąż suma olbrzymia. Disney chciałby, aby obraz powstał za kwotę mniejszą niż 200 milionów.
"The Lone Ranger" rozpoczął swój byt w 1933 roku jako słuchowisko radiowe, by potem stać się popularnym serialem telewizyjnym. Opowiadał o teksańskim strażniku, który wraz z towarzyszami został zwabiony w pułapkę, gdzie wszyscy mieli zginąć. Bohatera uratował Indianin z plemienia Apaczów. I wspólnie zaczęli ścigać złoczyńców i wymierzać im sprawiedliwość. W przeciwieństwie do oryginału, głównym bohaterem filmu ma być właśnie Indianin, którego zagra
Depp. Całość wypełniona będzie po brzegi efektami specjalnymi, w tym zmiennokształtnymi z indiańskich podań.