W środę w Connecticut zmarł
Brian Dennehy. Aktor miał 81 lat.
Getty Images © Patrick McMullan Dennehy urodził się w Bridgeport w Connecticut. Jego ojciec pisał dla agencji Associated Press. Wysoki, potężnie zbudowany w młodości grał w futbol amerykański. I to podobno trener licealnej drużyny miał go zainspirować do spróbowania swych sił w aktorstwie.
Dennehy pierwsze szlify zawodowe zdobywał na deskach regionalnych teatrów. Później przeniósł się do Nowego Jorku, gdzie łączył pracę na scenie z małymi rólkami w serialach telewizyjnych.
W kinie debiutował u boku
Burta Reynoldsa i
Krisa Kristoffersona w filmie
"Pół pary". Rok później pojawił się u boku
Sylvestra Stallone'a w
"F.I.S.T.". Cztery lata później znów się spotkali, tym razem na planie
"Rambo: Pierwszej krwi". Inne znane filmy z jego udziałem to:
"Park Gorkiego",
"Silverado",
"Kokon",
"Orły Temidy",
"F/X" i jego kontynuacja.
Dennehy najlepiej czuł się w teatrze. To tam też odnosił największe sukcesy. Dwukrotnie zdobył nagrodę Tony, scenicznego Oscara. Spore sukcesy zawdzięcza również telewizji. Jego najważniejszą rolą na małym ekranie był Willy Loman z filmu
"Death of a Salesman". Kreacja ta przyniosła mu Złoty Glob, nagrodę Gildii Aktorów oraz nominację do Emmy.
Brian Dennehy zmarł z przyczyn naturalnych. O jego śmierci poinformowała córka, Elizabeth.