Choć od początku wiadomo było, że reżyserem
"X-Men: Apocalypse" może być tylko jeden człowiek, to studio dopiero teraz ogłosiło podpisanie kontraktu. W ten sposób formalnie film został przekazany w ręce
Bryana Singera. Autor był twórcą sukcesu ekranizacji komiksów o mutantach, a w tym roku odniósł największy triumf filmem
"X-Men: Przeszłość, która nadejdzie". Obraz zarobił na całym świecie grubo ponad 740 milionów dolarów, czyli o 300 milionów więc od dotychczas najbardziej kasowej części serii.
Potwierdzeniu stanowiska
Singera towarzyszy też informacja o tym, że w
"X-Men: Apocalypse" zobaczymy kolejnych starych znajomych w młodszych wydaniach. Do młodego Charlesa (
James McAvoy), Erika (
Michael Fassbender), Mystique (
Jennifer Lawrence) i Hanka (
Nicholas Hoult) dołączą: Storm, Jean Grey oraz Cyclops. Na razie jednak nie wiadomo, kto ich zagra. Spekulacje na temat możliwości pojawienia się młodszych wersji bohaterów znanych z oryginalnej serii pojawiały się w internecie od wielu miesięcy.
Z oryginalnej obsady
"X-Men" z całą pewnością na ekranie zobaczymy Wolverine'a, którego raz jeszcze zagra
Hugh Jackman. Mimo wielu spekulacji wciąż nie jest przesądzony udział
Channinga Tatuma. Miałby on wcielić się w postać Gambita.
Autorem scenariusza jest
Simon Kinberg. Przygotowuje on tekst na bazie pomysłu opracowanego przez
Singera,
Kinberga,
Michaela Dougherty'ego i
Dana Harrisa. Akcja filmu rozgrywać się będzie dekadę po wydarzeniach z
"Przeszłości, która nadejdzie".
Zdjęcia rozpoczną się na początku przyszłego roku. Obraz trafi do kin w maju 2016 roku.