Taron Egerton jeszcze nie tak dawno temu był mało znanym brytyjskim aktorem. Dzięki
"Kingsman: Tajnym służbom" to się zmieniło. Jego występ w ekranizacji komiksu
Marka Millara został ponoć zauważony w Hollywood, a przynajmniej tak donosi brytyjska bulwarówka "The Sun". Zdaniem gazety
Egerton jest ważnym kandydatem do głównej roli w spin-offie
"Gwiezdnych wojen", który wyreżyseruje
Gareth Edwards, autor najnowszej
"Godzilli".
Zdaniem "The Sun"
Egerton ma zagrać młodego Hana Solo. Film będzie zaś opowiadać o tym, jak Han zdobył Sokoła Millennium. Dowiemy się też o jego konflikcie z Jabbą Huttem i zapewne też, jak spotkał Chewbaccę. Jeśli plotki te się potwierdzą, będzie to oznaczało, że spin-off
"Gwiezdnych wojen" pomyślany jest jako
origin story, czyli opowieść o początkach bohatera.
Oficjalnie o fabule filmu nie wiemy nic. Jest to jednak bardziej zrozumiałe, niż w przypadku
"Przebudzenia mocy". Projekt dopiero przed miesiącem zyskał nowego scenarzystę.
Chris Weitz zajął miejsce
Gary'ego Whitty.
Według wcześniejszych plotek w obsadzie filmu ma się znaleźć
Felicity Jones.