Sąd apelacyjny w Nowym Jorku podtrzymał decyzję organów niższych instancji i jeszcze raz uznał
Sylvestra Stallone'a za niewinnego popełnienia plagiatu. Sprawa dotyczyła scenariusza pierwszej części
"Niezniszczalnych".
Marcus Webb oskarżał
Stallone'a o zbytnie zainspirowanie się jego tekstem
"The Cordoba Caper".
Webb odnalazł w filmie
Stallone'a 20 "uderzających zbieżności" ze swoim dziełem. Argumentował on, że oba filmy mają podobną fabułę i opowiadają o najemnikach walczących w latynoamerykańskim kraju ze złym dyktatorem o nazwisku Garza.
Sąd uznał, że żądania
Webba są bezzasadne. Według powołanych ekspertów
"The Cordoba Caper", choć dzieli pewne motywy fabularne z produkcją gwiazdora, jest utrzymane w konwencji
hesist movie, bazuje na skomplikowanych i zniuansowanych psychologicznie postaciach (również kobiecych), a spore znaczenie ma w nim latynoamerykański folklor i kultura.
"Niezniszczalni" tymczasem to zrealizowane w zgodzie z hollywoodzką regułą "wysokiego konceptu" czyste kino akcji.
Poprzedni sąd uznał nawet, iż nawet zbieżność nazwiska czarnego charakteru nie przechyla szali na stronę
Webba. Okazuje się bowiem, że "Garza" to 34. najpopularniejsze hiszpańskie nazwisko w USA.