Znamienne,że na portalu filmowym wszyscy rozpływają się nad rolami teatralnymi Pana Iwińskiego,to niestety świadczy o kolejnym niewykorzystanym talencie w naszej kinematografii.Na szczęście udało mu się zabłysnąć rolą wuja w "Darmozjadzie polskim",gdzie przyćmił nawet Peszka i Michałowskiego.
Z przyjemnością wspominam lata pracy w częstochowskim teatrze, kiedy dane mi było widzieć Pana Andrzeja przygotowującego swoją postać. Wspaniała wrażliwość.