Ciekawe. A w którym aspekcie Tom Welling nie wywiązał się ze swojej roli?? Bo jak słowo daje, nie mam pojęcia.
Myślę, że usprawiedliwienie dotyczące scenariusza dotyczy obu stron. Czasem warto zastanowić się nad tym co się napisze. Atak silnej konkurencji by wybielić swojego faworyta, to nie jest mądry zabieg. Na pewno nieprzekonujący. Może po prostu charakter postaci mniej Ci podszedł, ale nie ma to nic wspólnego z poruszanymi przez Ciebie kwestiami.
Pozdrawiam.

Welling grał idealnie typowego Supermana... .

Welling grał świetnie i to mu trzeba przyznać, ale wiadomo, że Hartley jest cholernie przystojny, więc wielu jego rola może się bardziej podobać. Ja osobiście lubię obydwu panów, ale wolę Hartleya. :)

Jasiomania masz zupełną rację. Też wydaje mi się, że masa zakochanych/zauroczonych dziewczyn chce postawić na piedestale swojego Bohatera ale to zabieg zbyteczny, każdy będzie myslał o danej postaci to co chce. Nikt mnie nie będzie w stanie przekonać, ze Tom grał źle. Grał typowego ale wyjątkowego Supermana.

Mi się wydaję, że to wynika bardziej ze scenariusza, ja osobiście zawsze wolałem odcinki z GA, jakoś uważam, że scenarzyści lepiej napisali postać Olvera niż Clarka. Clark wiele razy wychodził na ciamajdę i często spuszczali mu łomot, ale miał też złote serce i wierzył w ludzi. Jeśli chodzi o kunszt aktorski, to Weiling pokazał klasę dopiero w sezonie 10 grając Ultra-mana, czarny charakter wyszedł mu fenomenalnie.