Recenzja filmu

Król Lew (1994)
Maria Piotrowska
Joanna Wizmur
Matthew Broderick
Moira Kelly

Hakuna matata

Chociaż mija czas, "Król Lew" się nie starzeje, ciągle wywołuje emocje oraz wychowuje i bawi kolejne pokolenia dzieci. Gorąco polecam! Drugiego takiego filmu już na pewno nie będzie.
"Król Lew" to niezaprzeczalny lider wśród bajek i baśni. Produkcja opowiadająca ponadczasową opowieść, przedstawiająca najważniejsze wartości oraz ideały dla każdego człowieka, na której wychowało się niejedno dziecko i która łączy pokolenia. Historia Simby wzruszyła cały świat oraz zapadła w pamięć większości widzom. Doczekała się dwóch sequeli, spin-offów, jak również własnych zabawek. Nic w tym dziwnego, skoro po upływie bez mała dwóch dekad, po ponownym wejściu do kin, ściąga nie mniejsze grono ludzi niż podczas premiery, a zainteresowanie produkcją nic a nic nie osłabło. Z biegiem lat animacja staje się coraz lepsza.

"Król Lew" zaczyna się od narodzin lwiątka imieniem Simba. Wraz z naszym małym bohaterem bierzemy udział w uroczystości namaszczenia protagonisty, po czym zwiedzamy otaczający go świat. Poznajemy rodziców Simby, dostojnego i oddanego poddanym Mufasę oraz dobrotliwą Sarabi. Ogromne królestwo ojca, jest dla bohatera źródłem nowych doświadczeń oraz przeżyć. Simba stawia pierwsze kroki w przepięknym, ale również bardzo niebezpiecznym świecie, ucząc się podstaw oraz zasad funkcjonowania królestwa. Jednak jego radość nie będzie trwać wiecznie. Dziecinna naiwność oraz kilka nieostrożnych kroków doprowadzą do ogromnej tragedii, brutalnie przerywając dzieciństwo protagonisty, który wykorzystany przez swojego krewnego oraz pozostawiony na pastwę losu, sam na własnej skórze przekona się, jak bardzo nieuczciwe i brutalne potrafi być życie.

Historię młodego króla znamy już chyba wszyscy. Jednak ilekroć się do niej wraca, ciągle potrafi dogłębnie poruszyć oraz wyciskać łzy. Scena śmierci Mufasy, bądź ta w której Simba błaga o powstanie z ziemi nieżyjącego już ojca, jest po prostu rewelacyjnie nakręcona. Chociaż to zwykła animacja, nawet teraz jako dorosły człowiek nie potrafię obojętnie przejść obok tych scen, czując rozpacz, strach, jak również dezorientację bohatera. Lecz to nie wszystko, "Król Lew" to obraz pełny najróżniejszych uczuć oraz emocji. Oprócz typowo łzawych i bardzo przygnębiających scen, znajdują się też takie, podczas których uśmiech nie będzie schodził nam z twarzy. Sekwencje z Timonem oraz jego kolegą Pumbą, należą do najzabawniejszych z całej produkcji. W tych kilku scenach zawarta jest niecodzienna magia, która nigdy nie słabnie.

Historia Simby tak naprawdę ukazuje nam dojrzewanie dziecka. Autorzy zgrabnie przemycają do swojej produkcji wiele ważnych i aktualnych problemów, jak również multum wartości oraz wzorców osobowych. Obserwujemy dorastanie Simby, który jest niesfornym oraz ciekawskim lwiątkiem - zupełnie jak nasze dzieci, jego relacje z ojcem Mufasą, jak również różnego rodzaju problemy, śmierć rodzica, wygnanie. Także oglądamy późniejsze dojrzewanie, zdobywanie prawdziwych przyjaciół, pierwszą miłość oraz walkę o należny mu tron. Wszystkie wypisane przeze mnie wydarzenia można odnieść do życia codziennego naszych dzieciaków. Również ukazanie rzeczywistości nie tylko z tej baśniowej strony, lecz również brutalnej, ciężkiej, trudnej czasem do zrozumienia, jest dużą zaletą obrazu. Dzięki temu "Król Lew" zmusza do refleksji i wyciągnięcia odpowiednich wniosków dzieci w każdym wieku. Mogę zaryzykować nawet stwierdzenie, że z tą produkcją się dorasta, inne spostrzeżenia wyciąga się w wieku nastolatka, a inne będąc już dorosłym. Tak, bajka ta adresowana jest do wszystkich, nie tylko dzieci. "Król Lew" po prostu "uczy życia".

"Król Lew" nie zawodzi także od strony audiowizualnej. Piękna kolorystyka oraz charakterystyczna dla tego okresu kreska, dają naprawdę rewelacyjny efekt. Szkoda, że w dzisiejszych czasach przy sporządzaniu bajek główną rolę gra komputer, a nie rysownicy. Piękne, barwne oraz zróżnicowane krajobrazy, jak również same postacie, to niewątpliwa zaleta obrazu. To samo tyczy się podkładu muzycznego. Motyw przewodni Eltona Johna przeszywa człowieka na wskroś. Utwór "Can You Feel the Love Tonight" to jedna z najlepszych piosenek użytych do filmu oraz ponadczasowy utwór miłosny. Do tej pory ciągle wracam do tej leciwej już nuty. Warto wspomnieć, że piosenka zarówno w oryginalnym, jak i w polskim przekładzie brzmi rewelacyjnie. To samo tyczy się "przyjacielskiej przyśpiewki" Timona i Pumby, "Hakuna Matata", która każdemu widzowi poprawi humor. Zresztą trzeba przyznać, że popisy wokalne należą do niemniej udanych aspektów filmu. Dobrze wypadają zarówno w polskim jak i oryginalnym przekładzie.

Warto wspomnieć o niedawnym transferze produkcji w 3D. Chociaż zabieg ten w moim mniemaniu był zupełnie zbędny, to został bardzo dobre wykonany. Ostatnia walka dorosłego Simby ze Skazą na Lwiej Skale wypada po prostu rewelacyjnie. Na pewno technologia 3D uatrakcyjniła obraz i zwiększyła jego widowiskowość, dzięki czemu znajdzie zwolenników również wśród fanów efektów specjalnych.

Warto odnotować świetnie wykonany polski dubbing. Jeśli według Was polski przekład jest marny oraz żałosny w większości produkcji, to powinniście jak najszybciej sięgnąć po polską wersję "Króla Lwa". Dubbing jest naprawdę profesjonalnie wykonany. Aktorzy zostali odpowiednio dobrani do określonych postaci, dzięki czemu przekład jest naturalny i nie razi nas sztucznością. Szczególne brawa należą się Krzysztofowi Tyńcowi, posłuchajcie Timona, a zrozumiecie, o co chodzi.

"Król Lew" to zdecydowanie najlepsza bajka spod wytwórni Disneya, piękna, pouczająca, pełna wartości oraz z niebanalnym przekazem. Jeśli nigdy wcześniej nie widzieliście tego filmu, to zachęcam z całego serca. Chociaż mija czas, "Król Lew" się nie starzeje, ciągle wywołuje emocje oraz wychowuje i bawi kolejne pokolenia dzieci. Gorąco polecam! Drugiego takiego filmu już na pewno nie będzie.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Od "Króla Lwa" zaczęła się tak naprawdę moja przygoda z kinem. Po obejrzeniu tego arcydzieła zrozumiałem,... czytaj więcej
"Król Lew" to bez wątpienia szczytowe osiągnięcie animacji Disneya, a przy tym jeden z najwybitniejszych... czytaj więcej
Idąc do kina w wieku 4 lat na „Króla Lwa”, nie spodziewałam się, że ten film wywrze na mnie tak ogromne... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones