Recenzja wyd. DVD filmu

Król Lew (1994)
Maria Piotrowska
Joanna Wizmur
Matthew Broderick
Moira Kelly

Król Disneya

Kiedy w 1994 roku "Król Lew" pojawiał się na ekranach kin, wiadomo było, że na stałe wejdzie do kanonu najlepszych opowieści Disneya. Mało kto jednak przypuszczał, że po upływie prawie dwudziestu
Kiedy w 1994 roku "Król Lew" pojawiał się na ekranach kin, wiadomo było, że na stałe wejdzie do kanonu najlepszych opowieści Disneya. Mało kto jednak przypuszczał, że po upływie prawie dwudziestu lat będzie on wciąż cieszył się tak ogromną popularnością. Wychowało się na nim nie tylko pokolenie dzieci lat dziewięćdziesiątych, ale także wszystkie kolejne roczniki podstawówek aż po dziś dzień. I mimo upływu czasu, ci którzy widzieli ten film, wspominają go z łezką w oku jako najlepszą produkcję Disneya. Pamiętam dokładnie, jak będąc dzieckiem, byłem na "Królu Lwie" w kinie i jakie wywarł na mnie wrażenie. Po latach znowu sięgnąłem po ten film i po raz kolejny zostałem nim oczarowany.

Fabuły "Króla Lwa" nie trzeba nikomu przybliżać, gdyż wszyscy doskonale wiedzą, o co w niej chodzi. Film przedstawia piękną (tak, nie bójmy się użyć tego słowa!) historię opowiadającą o dobrych aspektach życia. Skupia się głównie na pokazaniu takich uczuć i cech, jak miłość, przyjaźń, akceptacja odmienności (relacje między mięsożernym lwem Simbą a surykatką Timonem i guźcem Pumbą) czy odpowiedzialność (nie tylko za swoje czyny, ale także za bliskie osoby). Jest naładowany pozytywnymi emocjami.

"Król Lew" wykracza jednak poza tradycyjne schematy filmów animowanych skierowanych do dzieci. Wszystkie wymienione powyżej pozytywy pokazane są w sposób racjonalny, bez mdłego przesadzania i idealizowania. Produkcja ma uczyć, czym jest dobro, ale pokazuje także, czym jest zło i uświadamia, że to zło jest obecne w życiu. Jest chyba pierwszym filmem Disneya, w którym ginie jeden z pozytywnych bohaterów (tragiczna śmierć Mufasy) oraz w całości nawiązuje do tematu śmierci. Wszystko to jednak jest pokazane w przystępny dla najmłodszych widzów sposób.
   
Dużym plusem produkcji Disneya jest także brak przesadnego moralizowania. Z filmu jasno wynika, że dobre postępowanie zawsze będzie nagradzane, a zło prędzej czy później doczeka się kary. Jest to jednak pokazane w dość subtelny, nierażący w oczy sposób. Jasno trafia do odbiorców, nie psując przy tym zabawy płynącej z oglądania filmu. Będąc już przy motywach dobra i zła trzeba zaznaczyć, że w "Królu Lwie" został wykreowany jeden z największych czarnych charakterów kina w ogóle. Skaza (bo tak brzmi imię negatywnego bohatera) stał się symbolem zła i zdrady nie tylko w świecie filmów animowanych.

Co do samej animacji, to zasługuje ona na najwyższe uznanie. Pod tym względem film został dopracowany bardzo szczegółowo. Producenci zadbali, żeby wszystko w nim wyglądało bardzo naturalnie. Przede wszystkim chodzi tutaj o sposób poruszania się zwierząt. Został on pokazany z dużą precyzją i w sposób niezwykle zgodny z przyrodą. Niekiedy, obserwując zwierzęcych bohaterów,  można zapomnieć, że ogląda się film animowany. Sceny, w których lwice myją swoje młode i w których Simba walczy ze Skazą, są bardzo realistyczne (jak na film animowany) i dokładnie odwzorowują naturalne zachowania i ruchy dzikich zwierząt.
   
Na koniec wspomnę jeszcze o dwóch rzeczach. Po pierwsze, muzyka. Dla dorosłego odbiorcy piosenki wykonywane w filmie mogą się wydać bardzo infantylne i drażniące. Nie można jednak zapominać, że "Król Lew" jest przede wszystkim skierowany do najmłodszych widzów. Bez wstawek wokalnych bohaterów całość opowieści straciłaby swój urok i spójność. W większości przypadków te krótkie przyśpiewki służą przesunięciu akcji filmu do przodu. Efektownie za to wypada "muzyka w tle" towarzysząca wielu dramatycznym wydarzeniom w filmie.
   
Drugą rzeczą, o której chciałem wspomnieć na zakończenie, jest to, że "Król Lew" jest pierwszym (jeśli nie jedynym) filmem Disneya, w którym nie pojawia się postać człowieka. Cała fabuła rozgrywa się na afrykańskiej sawannie, w naturalnej przyrodzie nietkniętej  ludzką ręką. Ten na pierwszy rzut oka niezauważalny szczegół czyni jednak tę produkcję wyjątkową i dodaje jej jeszcze większego uroku.
  
"Król Lew" jest filmem skierowanym przede wszystkim do dzieci. Ja polecam go jednak także odbiorcom starszym, gdyż jest to produkcja, którą ogląda się z przyjemnością bez względu na wiek. Zawsze aktualny, zawsze wzruszający, ponadczasowy – po prostu król Disneya.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Król Lew" to niezaprzeczalny lider wśród bajek i baśni. Produkcja opowiadająca ponadczasową opowieść,... czytaj więcej
Od "Króla Lwa" zaczęła się tak naprawdę moja przygoda z kinem. Po obejrzeniu tego arcydzieła zrozumiałem,... czytaj więcej
"Król Lew" to bez wątpienia szczytowe osiągnięcie animacji Disneya, a przy tym jeden z najwybitniejszych... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones