Recenzja filmu

Coco (2017)
Lee Unkrich
Joanna Węgrzynowska-Cybińska
Anthony Gonzalez
Gael García Bernal

Muzyka pamięci

Śmierć jest niezwykle trudnym tematem dla dziecka. Już powiedzenie mu, skąd się wzięła, nastręcza pewnych trudności, a co dopiero wyjaśnienie mu, dokąd się idzie po śmierci. Ten jakże trudny, ale
Śmierć jest niezwykle trudnym tematem dla dziecka. Już powiedzenie mu, skąd się wzięła, nastręcza pewnych trudności, a co dopiero wyjaśnienie mu, dokąd się idzie po śmierci. Ten jakże trudny, ale mimo wszystko ważny temat pojawiał się w większości filmów animowanych. Przeważnie jednak jest to kara za zło ("Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków", "Dzwonnik z Notre Dame"), ale też dotykała ona postaci pozytywne ("Król Lew", "Księżniczka i Żaba"), a nieraz stawała się napędzającym akcję motorem ("Odlot"). Samych filmów o niej jest jednak mało. Choć ostatnio zaczęło się to zmieniać. Dostaliśmy takie produkcje jak "ParaNorman", "Księga życia", a niedawno "Coco".


Kilkuletni Miguel marzy o karierze muzyka. Niestety tradycją w jego rodzinie jest robienie butów, a muzyka jest surowo zakazana, od czasu, gdy jego prapradziadek opuścił rodzinę dla kariery. W pewien Dzień Zmarłych chłopak odkrywa, że jest spokrewniony ze słynnym muzykiem Ernestem de la Cruzem i wykrada z grobowca gwiazdora jego gitarę. Ten czyn niespodziewanie sprawia, że chłopiec trafia do Krainy Umarłych, gdzie spotyka swoich zmarłych bliskich. Żeby wrócić do domu potrzebne jest mu błogosławieństwo jednego z nich. Widząc w tym szansę dla siebie, postanawia odnaleźć Ernesto, w czym pomaga mu przypadkowo spotkany Hektor, który w zamian prosi go o postawienie jego zdjęcia na rodzinnym ołtarzyku, nim jego żyjąca córka o nim zapomni. Na spełnienie swoich pragnień mają zaledwie jedną noc. 


"Coco" i wspomniana wyżej "Księga życia" są do siebie bardzo podobne. Oba filmy pokazują widzom charakterystyczne obchody Święta Zmarłych w Meksyku, znaczenie pamięci o zmarłych i o groźbie zapomnienia. 

Ale czy to oznacza, że skoro obejrzeliśmy jeden, to już znamy drugi? Oczywiście nie. Bo oba filmy znacząco się jednak różnią. "Księga życia" za główny cel stawia ukazanie życia jako największej wartości. "Coco" natomiast jest mądrą opowieścią o znaczeniu rodziny. Miguel czuje się inny od reszty familii i nie potrafi sobie tego wytłumaczyć. Zdaje sobie sprawę, że jego marzenie nie jest mile widziane, a przez to nikt go nie wspiera. To powoduje, że zaczyna oddalać się od bliskich. Przypadkowe spotkanie z Hektorem i przygoda w Krainie Umarłych uświadomią mu, jak bardzo się pomylił. 

 

Tej jakże ważnej lekcji udziela mu właśnie Hektor. Za życia popełnił wiele błędów, których naprawienie teraz jest bardzo trudne i stara się nie dopuścić, aby jego młody znajomy poszedł tą samą drogą. Pomimo że na początku jego postać widzi się widzowi jako komediowa, to szybko się okaże, że więcej u niego tragedii. Hektor to cwaniak potrafiący się urządzić i znaleźć wyjście z niemal każdej sytuacji, kopalnia pomysłów i dużej "życiowej" mądrości. Twórcy idealnie pokazują jego rozpaczliwą desperację o przetrwanie, ale też rodzące się uczucie do malca, które przyćmi całą resztę. Wszystko to sprawia, że nie sposób go nie polubić.


Twórcy postarali się, aby pokazać Krainę Umarłych nie jako jakąś ponurą kostnicę, ale pełen życia i radości świat. Wszędzie, gdzie się obrócimy, mamy zabawę. Cała animacja ocieka soczystymi barwami, a muzyka rozbrzmiewa tu cały czas. Postaci są dopracowane w każdym calu. Każdy pojawiający się tu bohater jest inny, poza jednym wyjątkiem nie ma dwóch takich samych szkieletów. Animacja się nie przedłuża, po równo bawi i wzrusza, ale też nie nachalnie przekazuje nam lekcję o wartościach, które powinny przeświecać nam w życiu.


Reżyser Lee Unkrich, który ma już na swoim koncie Oscara za "Toy Story 3", i Adrian Molina, potwierdzili tendencję wzrostową wytwórni PIXARA. "Coco" dołączył do grona zasłużonych, którzy otrzymali nagrodę Akademii Filmowej za animację. A trzeba pamiętać, że miał niemałą konkurencję. Film w mądry i bardzo delikatny sposób udziela nam lekcji o podążaniu za marzeniami, jak ważna jest rodzina, ale też, że miłość tych, których kochaliśmy, nie umiera z nimi, ale strzeże nas i prowadzi przez życie. Film wart polecenia nie tylko dla dzieci, ale i dorosłych w każdym wieku.
1 10
Moja ocena:
10
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Kiedy jakiś czas temu Pixar zdradzał swoje plany wydawnicze na najbliższe lata, niektórzy fani mogli czuć... czytaj więcej
Można śmiało powiedzieć, że XXI w. to czas filmów animowanych. Począwszy od „Shreka” i „Epoki... czytaj więcej
"Księga życia 2: Coco" jest, jak większość kontynuacji, gorsza od oryginału. Tak, tytuł tej recenzji jak... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones