Recenzja filmu

Godzilla kontra Destruktor (1995)
Takao Okawara
Takurô Tatsumi
Yôko Ishino

Spoczynek w wielkim stylu

Druga seria obrazów o Królu Potworów charakteryzowała się naprzemiennym powtarzaniem schematów oraz innowacjami. Do tych pierwszych należą występy Króla Ghidory (choć w mojej opinii, film z 1991
Druga seria obrazów o Królu Potworów charakteryzowała się naprzemiennym powtarzaniem schematów oraz innowacjami. Do tych pierwszych należą występy Króla Ghidory (choć w mojej opinii, film z 1991 roku jest najlepszy obok recenzowanego), Mothry czy Mechagodzilli. Nowe pomysły to pojawienie się zupełnie nowych potworów: Biollante, Kosmogodzilli czy Battry. Cała ta mieszanka sprawia, iż cykl "Heisei" uważam jak dotąd za najlepszy (choć moja opinia może w przyszłości ulec zmianie, gdyż niestety nie miałem okazji obejrzeć żadnego filmu z serii "Showa"). Wracając do "Godzilla kontra Destruktor" sądzę, że stanowi on świetne zakończenie drugiej serii, będąc równocześnie najlepszym jej obrazem. Fabuła zawiera wiele nowości. Przede wszystkim należy do nich wygląd pana G. Godzilla jest w tym filmie napromieniowany. Stało się to na skutek wybuchu Wyspy Narodzin, podczas którego Król Potworów wchłonął zbyt wiele promieniowania. Co więcej ma to zakończyć się eksplozją potwora, która ma być większa niż wybuch wszystkich bomb atomowych na naszej planecie. Jak nie trudno się domyślić, taki wybuch zniszczyłby całą Ziemię. Naukowcy dochodzą do wniosku, iż rozwiązaniem może być mikrotlen doktora Serizawy. Nie wszystko wychodzi jednak po myśli uczonych i powstaje nowe monstrum - Destruktor. W filmie mamy więc Godzillę, ukazanego na skraju żywota, jako żywą atomową superbombę, zupełnie nowego przeciwnika, mogącego rozdzielać się na mniejsze potwory będące równie szkaradne jak wersja połączona oraz odwołania do tradycji poprzez wątek z mikrotlenem. Wszystko to dostarcza widzowi wiele rozrywki, jeśli tylko jest się fanem owej konwencji. Sformułowanie to oznacza o wiele słabsze efekty specjalne niż w amerykańskich produkcjach. Jeśli więc głównie na nie zwracacie uwagę, zarówno ten, jak i pozostałe filmy Kaiju możecie uznać za żenujące. Równocześnie pragnę zaznaczyć, iż w porównaniu do innych części serii prezentują się one bardzo dobrze. Wielkim plusem są natomiast częste występy oraz walki potworów. Zarówno Godzilla jak i Destruktor posiadają nowe moce, których fani nie mieli okazji podziwiać do tej pory. Pragnę wyjaśnić, że w przypadku Godzilli zdanie to nie oznacza nowych ataków, lecz odnosi się do wyjątkowej siły i wytrzymałości, będących także efektem napromieniowania. Epizod ten jest również najbardziej nostalgicznym i smutnym w całej serii. W finale giną bowiem wszystkie trzy potwory. Dodatkowo twórcy uczynili to w przejmujący sposób, przy idealnie oddającym nastrój chwili requiem Akiry Ifukube. Obraz ten ukazuje Godzillę jako niezniszczalnego, walczącego do ostatków sił, a jednocześnie cierpiącego, przepełnionego bólem i rozpaczą nad grobem swojego syna. Zabieg ten sprawia, iż widz (a przynajmniej ja) utożsamia się z tragedią Króla Potworów. Do tej pory, gdy oglądam "płonącego Godzillę" w scenie jego śmierci kręci mi się łezka w oku. Muzyka Akiry Ifukube dodaje obrazowi niezwykłego klimatu i stanowi wielkie uzupełnienie obrazu. Zostały napisane nowe utwory, które wpadają w ucho i można je nucić także po obejrzeniu filmu. Dodatkowo oddają one szacunek należący się Królowi Potworów. "Godzilla kontra Destruktor" miał być w założeniu ostatnim filmem z udziałem niezniszczalnego jaszczura. Widać to w finale oraz po scenach z życia Godzilli puszczanych podczas końcowych napisów. Początkowo podsumowaniem serii "Heisei" miał być obraz "Godzilla vs. GhostGodzilla", w którym Król miałby za przeciwnika ducha Godzilli uśmierconej w pierwszym filmie. Trzeba przyznać, iż porzucony projekt byłby również ciekawym zwieńczeniem serii. Czy jednak potrafiłby wzruszyć jak ostatecznie zrealizowany "Destruktor"? Mam co do tego wątpliwości. Cieszmy się więc z powstania lepszego (moja subiektywna opinia) z obu wersji chwilowego spoczynku Króla Potworów.
1 10
Moja ocena:
10
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones