Recenzja wyd. DVD filmu

Ile waży koń trojański? (2008)
Juliusz Machulski
Ilona Ostrowska
Maciej Marczewski

Po miłość do PRL-u

Wycieczki w czasie kończą się różnie. Raz dobrze ("Powrót do przyszłości"), innym razem fatalnie ("Efekt motyla"). Juliusz Machulski odbył już eskapadę w przyszłość w towarzystwie Maksa i Alberta
Wycieczki w czasie kończą się różnie. Raz dobrze ("Powrót do przyszłości"), innym razem fatalnie ("Efekt motyla"). Juliusz Machulski odbył już eskapadę w przyszłość w towarzystwie Maksa i Alberta w "Seksmisji". Widać teraz przyszła pora skoczyć także w drugą stronę. Po pomyśle na komedię z przenosinami czasoprzestrzennymi do PRL-u spodziewałem się próby (z góry skazanej na porażkę) skopiowania osławionego "Misia". Tymczasem zamiast rubasznej kpiny z topornego socrealizmu, mamy lekką komedię romantyczną. I to zrealizowaną dla widowni w wieku "40+". Młodszych widzów bowiem film ten nie nauczy (czyt. nie wykpi) rzeczywistości lat 80-tych bardziej niż Bareja. Zaś dla wspomnianej grupy docelowej będzie to ot krótka, sentymentalna podróż do czasów młodości. Zaganiani na co dzień widzowie zapewne to i owo sobie z łezką w oku przypomną. Po co? Być może dlatego, by cieszyć się, że jednak te czasy minęły i że teraz jest o niebo lepiej. Bo "Ile waży koń trojański?" pokazuje optymistyczny bilans przemian (o czym irytująco często raczy przekonywać nas Zosia Albrecht-Radecka). Na ekranie współczesna Warszawa zimą była bardziej kolorowa niż latem trzynaście lat wcześniej. Kolejne morały? Nie marnować czasu i nie narzekać, bo tylko głównej bohaterce los zesłał bajeczną szansę na zmianę swego życia. Ale po kolei. Wspomniana Zosia, psycholog, ma idealnego męża, szalenie inteligentnego scenarzystę Kubę Radeckiego, i równie idealną córkę Florentynkę. Może nie do końca taką idealną, bo jednak z pierwszego małżeństwa z urodzonym krętaczem, Darkiem Albrechtem. Zdecydowanie zbyt zachłanna na osobiste szczęście, Zosia rozpamiętuje ciągle, co by było gdyby z Kubą zeszła się kilka lat wcześniej. W dniu swych 40-tych urodzin, które przypadały w magicznego sylwestra 1999 roku, Zosia przenosi się w czasie. I ląduje w dniu swych imienin, 15 maja 1987 roku i to w łóżku… ze swym ówczesnym mężem, czyli Darkiem. Bohaterka kategorycznie postanawia jak najszybciej doprowadzić do rozwodu i staje na głowie, by odnaleźć i połączyć się, tak jak tego sobie życzyła, z ukochanym Kubą. A przy tym temu pierwszemu napsuć krwi za liczne zdrady. Wszystko kończy się happy endem, choć moim zdaniem nie do końca logicznym. Cóż, widać Machulski postanowił po prostu dokonać w przyjemny sposób podsumowania efektów transformacji ustrojowej w Polsce i to z punktu widzenia przeciętnego obywatela/ki. Trzeba przyznać, iż scenografowie zrobili wiele, by pokazać ulicę z przeszłości. Stąd przechodnie w ówczesnych ubraniach, tabuny maluchów, polonezów, a także socjalistyczne domowe wygody: od kawy w szklankach, grzałek do wody, po elektryczne zapalarki. Całość dopełnia oczywiście klimatyczna muzyka, z Maanamem na czele. Co do aktorów, Ilona Ostrowska dobrze gra zdeterminowaną Zosię. Kuba Radecki (Maciej Marczewski) jest idealny, czyli nudny. Bo to pojawienie się Roberta Więckiewicza ożywia film. I to za każdym razem. Świetnie wypada on z gitarą w repertuarze Perfectu, czy też strzelając arsenałem amanta (bywa, że ślepakami). I choć na to nie zasłużył, gdy jego małżonka się na nim odgrywała, wzbudzał we mnie litość niczym zbity pies. Nieraz uśmiech na twarzy mogła wywołać także rezolutna babcia Zosi (Danuta Szaflarska). Na wyróżnienie zasługują także role epizodyczne - krótkie, acz wysmakowane: kierowniczki Domu Pracy Twórczej, pani adwokat czy wreszcie ciężarnej aptekarki (Paulina Holtz!). Ciekawe są także triki "czasoprzestrzenne" z Donaldem Tuskiem (Tomasz Schimscheiner) w pociągu do Sopotu i kilkuletnim Robertem Kubicą. Podsumowując, hitem "Ile waży koń trojański?" nie jest, ale widzowie zwłaszcza w średnim wieku powinni być zadowoleni.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Podróż w czasie. Któż z nas nie chciałby jej odbyć, żeby naprawić własne błędy, kilka "tak" zamienić na... czytaj więcej
"Ile waży koń trojański?" to nowy film Juliusza Machulskiego, uznanego reżysera kultowych komedii takich... czytaj więcej
Nie ukrywam, że rzadko oglądam filmy serwowane wieczorami przez TVN. "Ile waży koń trojański?" to... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones