Recenzja filmu

Ile waży koń trojański? (2008)
Juliusz Machulski
Ilona Ostrowska
Maciej Marczewski

Cudny kraj, cudny maj

Komedia Juliusza Machulskiego "Ile waży koń trojański" to film zaskakujący, bo oto reżyser, który uważany jest za seksistę ("Seksmisja"!) i artystę silnie zaangażowanego politycznie, nakręcił
Komedia Juliusza Machulskiego "Ile waży koń trojański" to film zaskakujący, bo oto reżyser, który uważany jest za seksistę ("Seksmisja"!) i artystę silnie zaangażowanego politycznie, nakręcił obraz na wskroś feministyczny i apolityczny. Opowiada w nim historię Zosi (Ilona Ostrowska), szczęśliwej kobiety żyjącej u boku swojego drugiego męża Kuby (Maciej Marczewski), z którym wychowuje ukochaną córkę z pierwszego małżeństwa. W dniu 40. urodzin Zosia staje przed lustrem i z niezadowoleniem stwierdza, że jednak nie wszystko jest super - wszak wiek robi swoje. Wypowiada wtedy niefortunne życzenie, w wyniku którego niedługo później przenosi się w czasie do końca lat 80., w których jest żoną znienawidzonego egocentryka, córki nie ma jeszcze na świecie, a Kuba ma ją za wariatkę.

Pierwsze kilkanaście minut filmu rozgrywające się przed milenijnym Sylwestrem trąci lekką sztucznością, szczególnie w sferze związku głównej bohaterki i Kuby, który zdaje się być chodzącym ideałem. Lecz w momencie przeniesienia akcji kilkanaście lat wstecz historia nabiera tempa. Niech jednak nikt nie spodziewa się salw śmiechu – "Ile waży koń trojański” to owszem komedia, ale oparta na prostym, sytuacyjnym humorze, który nie tyle rozbraja, ile jest po prostu sympatyczny. Bohaterami filmu są zwyczajni ludzie, a sama opowieść nie licząc motoru napędowego intrygi – przeniesienia się w czasie – nieskomplikowana i dość przewidywalna. To co czyni obraz udanym, to perfekcyjnie dobrana obsada. Ostrowska znana z serialu "Ranczo" nie bryluje, nie powala urodą, ani talentem komicznym, a jednak ma jakiś błysk w oku, wzbudza sympatię i zjednuje sobie tym samym widza. Z kolei partnerujący jej Robert Więckiewicz w roli byłego męża, obok którego budzi się w latach 80., po raz kolejny potwierdza swoją pozycję jednego z najlepszych współczesnych aktorów polskich. Jest z jednej strony odrażająco obrzydliwy, moralnie spaczony i emocjonalnie niedojrzały, a z drugiej - podobnie jak Ostrowska - nie pozwala się nie lubić.

Czego można się było spodziewać po Machulskim i filmie, w którym tak dosadnie zaprezentuje się kontrast konsumpcyjnej Polski u progu XXI stulecia i kraju tonącego w szarzyznach PRL-u? Na pewno czegoś innego, niż w efekcie otrzymujemy. Twórcy filmu zrobili wszystko, by jak najwierniej odtworzyć tamten okres – scenografia i kostiumy przenoszą widza w świat pełen reliktów. Machulski w swym perfekcjonizmie pokazuje zakorkowaną Polonezami, Wartburgami i Maluchami Warszawę, kurort Sopotu lat komunistycznych i fajrant robotników przy czystej. Ale "Ile waży koń trojański" nie jest filmem o PRL-u, a o miłości w jej najczystszej postaci. Czyni to obraz uniwersalnym, czytelnym w odbiorze nie tylko dla osób, które doświadczyły Polski Ludowej na własnej skórze. Ba! Nie tylko dla Polaków.

Ta bezpretensjonalna, pełna empatii dla swojej bohaterki opowieść o kobiecie i jej tęsknocie za młodością, momentami uderza przesadzonym wyidealizowaniem postaci czy koloryzowaniem szarych realiów PRL-u. Machulskiego usprawiedliwia jednak faktyczne źródło tej nostalgii. Reżyser skutecznie unika agitki politycznej, choć znalazło się jedno dyskretne odwołanie do współczesnej sceny politycznej za sprawą obecności pewnego znanego dziś dobrze rudego jegomościa. Jest w tym jednak więcej żartu, niż propagandy. Bo w tej sentymentalnej podróży do lat 80., reżyser czułym wzrokiem sięga w przeszłość nie ku ustrojowi i polityce, a młodości i ludziom, którzy nauczyli się żyć w absurdalnej rzeczywistości.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Podróż w czasie. Któż z nas nie chciałby jej odbyć, żeby naprawić własne błędy, kilka "tak" zamienić na... czytaj więcej
"Ile waży koń trojański?" to nowy film Juliusza Machulskiego, uznanego reżysera kultowych komedii takich... czytaj więcej
Nie ukrywam, że rzadko oglądam filmy serwowane wieczorami przez TVN. "Ile waży koń trojański?" to... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones