Recenzja filmu

Uciekający pociąg (1985)
Andriej Konczałowski
Jon Voight
Eric Roberts

Wielki alegoryczny obraz

"Uciekający pociąg" to kolejny wielki tytuł, który polskim widzom pozostaje praktycznie nieznany.   Historia rozpoczyna się w więzieniu o zaostrzonym rygorze na Alasce (od samego początku
"Uciekający pociąg" to kolejny wielki tytuł, który polskim widzom pozostaje praktycznie nieznany.   Historia rozpoczyna się w więzieniu o zaostrzonym rygorze na Alasce (od samego początku zaskakuje dobry, więzienny klimat). Poznajemy tu Bucka, skazanego za gwałt na nieletniej, który w kiciu daje się poznać jako silny pięściarz. Jest Manny, wyjątkowo twardy facet, który odbywa karę w izolatce za drugą ucieczkę z mamra. Jest wreszcie surowy Renken, naczelnik więzienia, który prowadzi prywatną wojnę z Mannym i stara się udowodnić reszcie więźniów, że w hierarchii bytów znajdują się dopiero za zwierzętami.   Wreszcie po trzech latach z izolatki wychodzi Manny. Zdaje sobie sprawę, że - mając za śmiertelnego wroga naczelnika więzienia - życie w tym miejscu będzie wyjątkowo trudne, postanawia więc po raz trzeci zbiec z ula. Pomaga mu w tym nieopierzony Buck. Z paki wydostają się z kanałami ściekowymi, a następnie pieszo pokonują wiele kilometrów przez zaśnieżone tereny Alaski. Docierają do stacji kolejowej, gdzie Manny decyduje, że teraz ich środkiem transportu będzie potężna żelazna lokomotywa ciągnąca trzy wagony. Pociąg rusza, jednak maszynista ma atak serca. Ostatkiem sił przekręca dźwignię hamulcową i wypada z lokomotywy. Niestety dźwignia zawodzi, hamulce się topią, a żelazna bestia sunie coraz szybciej. Zbiegowie z więzienia jeszcze nie zdają sobie sprawy z niebezpieczeństwa, a w stacji kontroli ruchem kolejowym nikt nie wie, że na pokładzie znajdują się ludzie...   Dzieło Andrieja Konczałowskiego jest wielowarstwowe. Poza warstwą sensacyjną, na którą składa się ucieczka z więzienia i ukrywanie się przed pościgiem, film posiada głębszy sens. Tory symbolizują linię życia, pociąg zaś jest pewnym punktem w życiu człowieka. Pociąg pędzi po szynach coraz szybciej, zbliżając się ku nieuniknionej kraksie, podobnie jak człowiek, który im jest starszy, tym szybciej leci mu czas i zbliża się ku nieodwołalnemu finałowi. Ludzie podejmują desperacką walkę z czasem, ale nie są w stanie wygrać z tą beznamiętną siłą (niektórzy mogą wprawdzie w pewnych sytuacjach opóźnić swoją śmierć, ale tylko wówczas, gdy inny człowiek poświęci dla nich swoje życie).   Film pyta o kondycję człowieka, o to, kim jest. Odpowiedź z jednej strony jest negatywna, z drugiej jednak strony człowiek jawi się jako istota walcząca do końca z przeciwnościami losu, podejmująca heroiczny bój ze światem, gotowa do poświęceń i – co najważniejsze – potrzebująca drugiej osoby.   Ciekawostką jest to, że bohaterowie cały czas personifikują pociąg. Rodzi to u widza przeświadczenie, że walka toczy się z myślącą siłą.   Poza tym wszystkim zachwycają zdjęcia (mamy tu wiele ujęć rozpędzonej lokomotywy z bliskiej i dalekiej perspektywy, a to wszystko w mroźnej scenerii Alaski), znakomita ścieżka dźwiękowa i zapadające w pamięci kwestie.   Aktorstwo na najwyższym poziomie. Nie boję się stwierdzić, że to najlepszy film i Jona Voighta, i Erica Robertsa w ich karierach.   Podsumowując: z jednej strony nieszablonowa sensacja i thriller, z drugiej dramat i heroiczna walka człowieka, każdego człowieka, z czymś, co nas przekracza (cały świat).   Pozycja obowiązkowa dla każdego, kto lubi filmy z podtekstem.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones