Anglicy udowodnili, że strategia ekonomiczna może być jeszcze innowacyjnym gatunkiem gier komputerowych. W "Tropico", wcielając się w (łudząco podobnego do Fidela Castro) dyktatora, sprawujemy władzę nad wysepką. Podobną drogę obrało "Beach Life", w której to grze jako zarządzamy kurortem wypoczynkowym w ciepłych krajach. Prostota w tym przypadku wydaje się zbytnio ograniczać tytuł, jednak producent gwarantował, że zrobił wszystko, co było w jego mocy, by zadowolić graczy.
W "Beach Life" gracz stoi przed bardzo prostym zadaniem. Za wszelką cenę musi zatrzymać klientów z pełnymi portfelami na wyspie. W tym celu dba o jego zadowolenie i bezpieczeństwo, poprzez budowę nowych obiektów itp. Wypada to w sumie całkiem nieźle i sprawia frajdę przez kilkanaście pierwszych godzin. Potem jest już gorzej, gra zbyt szybko się nudzi.
"Beach Life" niestety, nie dysponuje urozmaiconą rozgrywkę. Wszystko sprowadza się do jednego prostego zadania, którego realizowanie jest bardzo liniowe. Nie wypada to za dobrze, a w efekcie gra jest grywalna przez najwyżej kilkanaście godzin. Poziom trudności jest świetnie zbalansowany. To chyba najmocniejszy punkt tej produkcji.
Dużym plusem jest przebieg gry, gdyż nie musimy gonić coraz szybciej za nowymi celami, jak często bywa w strategiach. "Beach Life" charakteryzuje odprężające tempo i przebieg gry, co oceniam pozytywnie. Z drugiej strony, brak w tym tytule jakiegoś większego wyzwania dla wyjadaczy tego gatunku.
Graficznie również nie jest zbyt dobrze. Modele postaci, woda i inne elementy świata już wówczas wyglądały przestarzale. Muzycznie jest lepiej, gdyż ścieżka dźwiękowa świetnie komponuje się z widokami rajskiego kurortu na tropikalnej wyspie. Technicznie jest bardzo dobrze, błędy zdarzają się sporadycznie, nie utrudniając przy tym zbytnio rozgrywki.
Podsumowując, "Beach Life" to dobra gra na kilkanaście godzin. Przeznaczona jest głównie (lub tylko) dla fanów ekonomicznych gier strategicznych.
W "Beach Life" gracz stoi przed bardzo prostym zadaniem. Za wszelką cenę musi zatrzymać klientów z pełnymi portfelami na wyspie. W tym celu dba o jego zadowolenie i bezpieczeństwo, poprzez budowę nowych obiektów itp. Wypada to w sumie całkiem nieźle i sprawia frajdę przez kilkanaście pierwszych godzin. Potem jest już gorzej, gra zbyt szybko się nudzi.
"Beach Life" niestety, nie dysponuje urozmaiconą rozgrywkę. Wszystko sprowadza się do jednego prostego zadania, którego realizowanie jest bardzo liniowe. Nie wypada to za dobrze, a w efekcie gra jest grywalna przez najwyżej kilkanaście godzin. Poziom trudności jest świetnie zbalansowany. To chyba najmocniejszy punkt tej produkcji.
Dużym plusem jest przebieg gry, gdyż nie musimy gonić coraz szybciej za nowymi celami, jak często bywa w strategiach. "Beach Life" charakteryzuje odprężające tempo i przebieg gry, co oceniam pozytywnie. Z drugiej strony, brak w tym tytule jakiegoś większego wyzwania dla wyjadaczy tego gatunku.
Graficznie również nie jest zbyt dobrze. Modele postaci, woda i inne elementy świata już wówczas wyglądały przestarzale. Muzycznie jest lepiej, gdyż ścieżka dźwiękowa świetnie komponuje się z widokami rajskiego kurortu na tropikalnej wyspie. Technicznie jest bardzo dobrze, błędy zdarzają się sporadycznie, nie utrudniając przy tym zbytnio rozgrywki.
Podsumowując, "Beach Life" to dobra gra na kilkanaście godzin. Przeznaczona jest głównie (lub tylko) dla fanów ekonomicznych gier strategicznych.
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
