Recenzja serialu

Hua Li De Tiao Zhan (2011)
Jerry Feng
Ivy Yi-Han Chen
Si-won Choi

Zemsta niedokonana

Gong Xi pracuje na trzy etaty, by móc opłacić mieszkanie w którym mieszka razem z piosenkarzem (a jednocześnie przyjacielem z dzieciństwa) Bu Po Shangiem. Pewnego dnia podsłuchuje rozmowę
Gong Xi pracuje na trzy etaty, by móc opłacić mieszkanie w którym mieszka razem z piosenkarzem (a jednocześnie przyjacielem z dzieciństwa) Bu Po Shangiem. Pewnego dnia podsłuchuje rozmowę ukochanego, z której wynika, iż traktuje ją on jedynie jako gosposię. Oburzona dziewczyna zamierza wstąpić w świat show biznesu by zemścić się na Bu Po Shangu.

Na dobry początek chciałabym powiedzieć, że serial wzbudza duże kontrowersje. Osobom nie mającym styczności z mangą czy z anime serial powinien raczej się spodobać. Jednak widzowie, którzy zetknęli się już z fabułą "Skip Beat", mogą się lekko rozczarować. Moim zdaniem nie wszytko, co jest pokazane w rysunkowej wersji, wypada ukazywać w serialu z "żywymi" aktorami. Czarna aura otaczająca główną bohaterkę fenomenalnie oddawała obraz mrocznego oblicza Gong Xi. Niemniej jednak duszki latające wokół głowy głównej bohaterki i nagabujące innych mogli naprawdę sobie podarować, ponieważ serial bardziej przypomina wtedy głupią bajeczkę dla dzieci.

Ivy Chen wprost idealnie odegrała postać Gong Xi. Niby spokojna, trochę wstydliwa dziewczyna, jednak kiedy dochodzi co do czego potrafi pokazać jaki demon w niej drzemie. Rola Si-wona wzbudza we mnie mieszane uczucia. Uważam iż grał trochę zbyt poważnie, a nawet można rzec sztucznie. Z drugiej strony postać Dun He Liana taka właśnie jest i nie da się jej jakoś specjalnie inaczej zagrać. Cudowny Po Shang (a raczej Dong-hae Lee), o którym tyle było mowy za dużo jednak sobie nie pograł w tym serialu, chociaż tak naprawdę stanowi jedną z głównych ról. Na dużą uwagę zasługuje postać menadżera Dun He Liana (King Chin), który wiecznie chodził z tą swoją żółtą komórką posiadającą słuchawkę telefonu stacjonarnego. Fenomen tej postaci polega na tym, że myślał dosłownie o tym samym co widz, nie wspominając już o tych podejrzliwych uśmiechach.

Główne zamierzenie angażu Si-wona i Dong-hae miało na celu wypromowania Super Junior na Tajwanie. Osobiście uważam, że zatrudnianie koreańskich celebrytów, a później dubbingowanie ich wcale nie wychodzi na dobre. Można nawet rzec, że psuje cały efekt. Sądzę, iż mocny i donośny głos Nylon Chena nijak pasował tu do Si-wona, który z ledwością otwierał usta. Z kolei głos Darrena był dobrze dobrany do postaci Bu Po Shanga.

Największym minusem "Skip Beat" jest fakt, iż serial kończy się w momencie rozpoczęcia prawdziwej konfrontacji. Gdy to był serial amerykański to wszytko byłoby w porządku, jednak produkcje azjatyckie bardzo rzadko doczekują się kolejnego sezonu. No więc nasuwa się pytanie: co dalej? Skąd niby mamy wiedzieć jak dalej potoczą się losy naszych głównych bohaterów? W tym momencie pozostaje nam jedynie manga (a uwierzcie - dzieje się), bądź nadzieja, że kiedyś nakręcą koreańską  lub japońską (nie mam na myśli anime) wersję.

Ścieżka dźwiękowa stanowi największy plus "Skip Beat", choć nie twierdzę, że wszystkie utwory są wspaniałe. "S.O.L.O" Super Junior - M i "Future" Mify z Roomie są naładowane pozytywną energią, przez co można ich słuchać wprost godzinami. Oczywiście nie mogło zabraknąć paru ballad. "A Little Bit Drunk" Roomie i "Don't Keep On Remembering" Zhou Mi są wspaniałymi, nadającymi klimat wolniejszymi utworami. Nie należy zapominać o piosence "That's Love" stanowiącej końcowy temat przewodni. Do gustu natomiast nie przypadł mi utwór "Hold Hands", który niby miał szybsze brzmienie, jednak słowa przeciągane były nieskończoność.

Każdy serial ma plusy i minusy. Każda produkcja ma zarówno swoich fanów, jak i przeciwników. Ze swojej strony nie polecam i nie odradzam. Głównie przez to, że po ostatnim odcinku czuje się niedosyt. Chce się wiedzieć więcej, a już nie ma co oglądać. Myślę, że każdy fan Super Junior czy Ivy Chen i tak zobaczy "Skip Beat" bez mojej uprzedniej rekomendacji.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones