Chyba jeszcze nigdy w życiu w anime nie denerwowało mnie coś tak bardzo, jak te przyśpiewki... Tu akcja, walka... a oni sobie śpiewają. I to jeszcze marnie. Uwielbiam japońską muzykę, ale to... po prostu zepsuło mi cały pozytywny odbiór, jaki miałam, choć i tak było go mało. Jedyne w miarę pozytywne odczucie, jakie...
Nie wiem czemu, ale po pierwszym odcinku skojarzyło mi się to anime z filmem i książką "Miasto kości".
Póki co jedynym plusem anime jest brat głównej bohaterki ;D, ale zobaczymy co będzie dalej :) Może się rozkręci.
Mi się osobiście bardzo to anime podobało. Śliczna kreska, ładni bohaterowie (szczególnie Rem, Lindo i Urie). Fabuła była naprawdę okey, w sumie od samego początku mi się to anime podobało :3 No i ryczałam na końcówce 12 odcinka i nadal nie mogę się pogodzić z zakończeniem. Szczerze mówiąc licze na drugi sezon.