Każdy odcinek jest małym arcydziełkiem, począwszy od czołówki aż do napisów. Klimat, wysmakowane zdjęcia, piękna muzyka, wspaniały duet Morse-Thursday, bohaterowie drugiego planu. Cały serial jest perełką, trzeba tylko wejść w konwencję i przymknąć oko na nieprawdopodobnie zagmatwane historie i łatwość ich rozplątywania przez Morse'a.
Chapeau bas dla twórców.