Fantastyczne, gra aktorów cudowna, bardzo mi się podobało. Jednak miejscami strasznie
się ciągnęło. Chyba odcinki były za długie. Obrzydliwy grzybek po przemianie strasznie mnie
irytował, ale później nie dało się go nie lubić. I niektóre dramatyczne sceny po prostu
śmieszyły. Najbardziej denerwowało, że np. w szpitalu było pusto, żadnego lekarza,
pacjenta, a gdy tylko byli potrzebni od razu się pojawiali. Tak samo na drodze, pusto, ani
jednej żywej duszy. A drzwi do jej domu (Chen Bao Zhu) zawsze były otwarte, tylko nie wtedy
jak Da Lang się do niej włamywał xD Ale dramka warta obejrzenia, dużo śmiesznych scen
ale tez smutnych. Przez ta dramę zaczęłam mieć świra na punkcie Różowej Pantery ^^
Da Lang, Da Lang, Da Lang, Da Lang.... :D