Gdzie można kupić ten film , nigdzie go nie znalazłam .ann

Według mnie, z trzech wersji Jane Eyre, które widziałam (dwie pozostałe - z 1996 i 97-go roku), ta jest zdecydowanie najlepsza. Może to kwestia długości seansu, w końcu 233 minuty, to nie marne 100 kilka, kwestia tego, że pokazano na ekranie prawie wszystko, co powinno być pokazane - m.in. mamy wreszcie scenę z...

Książka bardzo mi się podobała, ale nie sądziłam, że film też mnie tak oczaruje.

ale tylko do czasu, zakończenie cudowne aż ostatni odcinek ogladałam 3 razy na tvn i teraz z chęcią obejrzałabym jeszcze raz całą serię

Obejrzałam ostatnio po raz trzeci i jestem absolutnie zauroczona tą wersją - pan Rochester w wykonaniu Toby'ego Stevensona jest genialny (nie wiem, jak można twierdzić, że nie jest przystojny ;)), a Ruth Wilson w niczym mu nie ustępuje. Książkę czytałam już dawno, ale ekranizacja bardziej mi się podobała - nie ma w...

Obejrzałam dwie wersje filmowe, ale dopiero wersja serialowa zachęciła mnie do przeczytania książki. Więc naprawdę musi coś być w tym serialu.

Widziałam sporo ekranizacji mojej ukochanej (obok "Wichrowych wzgórz") książki, ale każda poztawiała duży niedosyt lub nawet rozczarowanie. Ten film to absolutne arcydzieło. Doskonale dobrani główni aktorzy. Cudowna Jane, skromna, niepozorna, wspaniale oddała rodzące się niesmiało uczucie. Pan Rochester może odrobine...

Muszę, naprawdę muszę przyznac, że jest to: cudowny, niesamowity, bajkowy a jednak tak rzeczywisty, fascynujący serial. Właściwie mogłabym rzec...jest to najlepsza produkcja bbc jaką widziałam:) Wszytskiego było dokładnie tyle ile trzeba, wystarczająco grozy, goryczy i rozczarowania, wystraczająco ROMANSU! Serial ma...

23 października o godzinie 22:30 na TVN Style wyemitowana będzie "Jane Eyre". W czterech odcinkach.

Wreszcie! ;D Moja radość nie zna granic!
Szkoda tylko, że lektor zagłuszy głos Toby'ego...

Wielkie brawa dla TVNu!!

Czy ktoś może rozszyfrował (bo ja nie byłam niestety w stanie) co oznacza ta czerwona flaga czy zasłona wywieszona w Thornfield?? Bardzo mnie to zaintrygowało... :) Słyszałam już wiele pomysłów ale jakoś żaden do mnie nie przemawia...

Ciekawe kiedy wyświetlą ten serial w naszej telewizji. Jak zwykle na dobre filmy musimy dłuuugo czekać. Nie ma tego filmu na płytach DVD!Co za zaścianek Europy!

podobno ma lecieć na TVN Style - tylko nie wiadomo jeszcze dokładnie kiedy

Dobra ekranizacja powieści Charlotte Bronte. Oczywiście trochę inaczej wyobrażałam sobie Rochestera (starszego, mniej przystojnego, bardziej mrocznego), ale przekonałam się w końcu do niego, bo aktor zagrał bardzo dobrze. Natomiast niestety filmowa Jane mi nie przypasowała - zawsze wyobrażałam ją sobie jako drobnijszą...

Naprawdę uważnie śledzę ekranizacje Jane Eyre i od dawna żadna mi się tak nie podobała, no chyba gdzieś od 44 roku :))

mój poprzedni wpis został już zablokowany (mają refleks;) ). Mój mail to wiviem@gmail.com . Bardzo proszę osobę, która wcześniej mi odpisała o przeslanie napisow :)

Pierwsza ekranizacja "Dziwnych losów Jane Eyre" jaką ujrzały me oczy, i z pełnym przekonaniem oraz stanowczością, napiszę, iż nie sądzę by którakolwiek z wcześniejszych wersji zdołała mnie zaczarować bardziej od powyższej. ;) Ruth Wilson jako Jane jest, doprawdy, strzałem w dziesiątkę - świeża, łagodna, zdecydowana,...

Chyba najlepsza adaptacja jaka kiedykolwiek była. Stephens i Wilson są fantastyczni, trzeba też pochwalić małą Georgie Henley która gra młodą Jane (realistyczne miny i krzyki), przesłodką Blanche, świetną muzykę i scenografię oraz scenariusz, no i klimat, ponury niekiedy nawet przerażający (wątek żony Rochestera),...

Wyśmienity dobór odtwórców głównych ról, wyśmienita gra aktorska, a całość utrzymana w ujmującej atmosferze. Polecam wszystkim, którzy lubią pofilozofować nad życiem i psychologią osobowości.

Witam.
Zaczęłam czytać książkę ,,Dziwne losy Jane Eyre” Charlotte Bronte i jestem zawiedziona. Czytałam wiele pozytywnych komentarzy na temat tej książki z którymi się nie zgadzam. Główna bohaterka jak i pozostałe postacie książki wydają mi się płytkie. Książka nie ma w sobie ani klimatu, ani romantyzmu. Wszystko...

Napisałabym, że film jest rewelacyjny, gdyby nie ostatnie sceny - te, kiedy Jane odnajduje schorowanego Rochestera. Jak dla mnie spłycone, on pokazany jak rozchichotany kretyn, ona jak rubaszna dziewoja. Gdybym nie czytała książki, to może bym w to uwierzyła. I jeszcze te ostatnia scena z portretem... Perche? ;-)