Aż dziwne, że przechodzi tak jakoś bez większego echa. Klimat zbliżony do American Crime Story, czyli prawdziwa historia opowiedziana w ciekawy sposób.
Dzięki temu serialowi nabrałem odwagi aby wyrwać się z rutyny, zmienić coś i pchną życie do przodu. Polecam.
Ostatnia scena kiedy patrzy się na czerwone światło naprawdę wbiła mnie w fotel. Chyba nigdy się tak nie czułem po seansie serialu, zatoczone koło zniewolenia. Świetnie to było rozpisane, naprawdę czapki z głów.
Niepotrzebna ironia. Akurat podobne minimalistyczne życie prowadzę od zawsze. Nie z braku pieniędzy, a z braku potrzeby. Z kilkoma małymi udogodnieniami jak na przykład internet.
Doskonale wiem o czym traktuje manifest. Chcesz się czepiać OK. Idąc Twoim tokiem rozumowania to znając Koran mam zapuścić długą brodę, założyć turban i gnębić niewiernych?
nie chcę się czepiać, jeśli odniosłeś tak odebrałeś to przepraszam, manifestem sam zainteresowałem się po obejrzeniu serialu, zresztą postać Teda odebrałem niejednoznacznie, ale pewne, że nie chciałbym mieć sąsiada, który wysyła bomby w listach:)
No właśnie, miałam wrażenie że w pewnym momencie w serialu o tym zapomniano, że Ted był głównie mordercą. Ciekawa jestem, czy gdyby rodzina głównego bohatera ucierpiała w wyniku bomby Unabombera, też by się tak zachwycał jego manifestem:/ Moim zdaniem ukazali go w pewnym momencie jako jakąś biedną ofiarę, a nie on był ofiarą.
gdybyś żyła jak ted w odosobnieniu w montanie albo przynajmniej w bibliotece nic by ci nie groziło. Ted punktował w ludzi ktorzy mieli wpływ na istnienie wspolczesnej cywilizacji typu - szef linii lotniczych, sprzedawca komputerów czy lobbysta wycinki lasów he he he
Zgadzam się świetny serial.Klimatem podobny do Mindhunter.Paul Bettany zagrał koncertowo.Miło było także objerzeć Lynn Collins.
Wie ktoś może jeszcze jakie są seriale w podobnym klimacie do tego czy Mindhuntera? Kawał świetnego kina!
Making a murderer, Amanda Knox, LONG SHOT, WORMWOOD, American Crime Story, Taśmy Winy. Niektóre to seriale a niektóre to po prostu dłuższe dokumento-filmy.
Według mnie Manhunter nie ma porównania do Mindhuntera. Ten pierwszy o niebo lepszy. Począwszy od głównego bohatera, a skończywszy na fabule.
Kawał porządnego kina. Nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo jesteśmy ograniczeni i kontrolowani. Na pewno dał mi dużo do myślenia. Szkoda mi rodziny Fitza.