Po obejrzeniu pierwszego odcinka aż korciło, aby od razu przejść dalej. I ... niestety ten nas nie zachwycił. Ale widząc oceny innych osób - serial zaczyna ekscytować swoją różnorodnością.
Czyli - odcinek 3 do oglądnięcia
Część szósta moim zdaniem wypada najciekawiej. W ogóle ta seria pokazuje, że komedie romantyczne (bo to jednak taki gatunek) można napisać jednak nieco mniej sztampowo. Właściwie każda z tych historii gdyby była rozpisana do pełnometrażowego filmu byłaby tysiąc razy lepsza niż większość masowo produkowanych rom-comów...
więcejPodchodziłem do serialu sceptycznie, nie wiedziałem nawet początkowo co to za dziwo, widziałem jedynie plakaty na mieście. Dzięki kanałowi na Youtube ,,Sflimowani'' skusiłem się po ten serial i nie żałuję. Każda z przedstawionych historii spodobała mi się, każda była ,,inna'' tzn wiadomo że nie byłoby 8 takich samych...
więcejPierwsze cztery części bardzo dobre, ciekawe. Świetna Iza Kuna, niezłe Marianna Linde (córka Olafa Lubaszenki) i Zosia Wichłacz. Niestety kolejne cztery części to wręcz katastrofa! Co to miało być? Nastoletni imbecyl ruszający szukać w totalnym homoseksualnym chaosie pożądania do Wiednia. Para kopulujących staruszków...
więcej
Czy ktoś wie kiedy będzie emitowany w tv na Canale+ ten ostatni odcinek...?
Nie widzę go nigdzie w zapowiedziach... :/ Chyba, że znowu jakieś pomyłki...
Do całego serialu mam mieszane uczucia, jeśli jeden odcinek mi się spodoba to prawie pewne, że kolejny zupełnie nie, i tak też jest też z tym. Żadnej pointy, zakończenie niejasne, zupełnie mi się to nie klei (już od pierwszych minut w zasadzie). Obejrzałam w sumie po to, by mieć spojrzenie na całość, no i niestety nie...
więcej
Odcinek czeski to przede wszystkim gwałt C+ na logice - dlaczego w apce na TV ani na telefonie (więc zakładam, że po prostu nie ma) nie ma napisów tłumaczących języki obce i ścieżki dźwiękowej bez lektora?
Każdy więc jest skazany na lektora co zakrawa na absurd w odcinku, w którym istotny jest dźwięk. W dodatku...
Nie dało sie tego ogladać. Sztuczne, naiwne, na dodatek taka brzydka i sztuczna główna bohaterka! Niestety Marianna Linde nie odziedziczyła urody po żadnym ze swoich rodziców, a raczej odziedziczyła najgorsze cechy. Te zbliżenia na te wyłupiaste oczy i otwarte usta! No niestety, powodowały u mnie lekkie mdłości.
poprzednie dwa nawet dosc ciekawe, ten jakis taki sztuczny, kiepska gra aktorska głównej bohaterki, trochę drętwy Mateusz a najlepiej chyba wypadł Lotek ;)