PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=38885}

Seks w wielkim mieście

Sex and the City
7,6 76 028
ocen
7,6 10 1 76028
7,2 12
ocen krytyków
Seks w wielkim mieście
powrót do forum serialu Seks w wielkim mieście

Kiedys nie zwracalam na to uwagi, ale po kolejnej powtorce odcinkow jakiej sobie zafundowalam, stwierdzam iz reczywiscie to Carrie sposrod czworki dziewczyn jest ta Najgorsza Postacia! Dlaczego? Bo zadowala sie byle czym, nie uzywa w ogole glowy i nie uczy sie na bledach, po kazdym jednorazowym numerku czy dluzszym zwiazku, wciaz powtarza sie u niej to samo...
Pozostale trzy: Charlotte, Miranda i Samantha na przelomie odcinkow dojrzewaja, (kazda w inny sposob) pewne rzeczy robia inaczej, ale Carrie nie!
Carrie jest po prostu nie do wytrzymania!
Taka Charlotte np. moze nie sprawia wrazenia najbystrzejszej, ale przynajmniej wie od poczatku czego chce, czyli domu, malzenstwa i dzieci. Samantha dazy do zaspokajania wlasnych potrzeb seksualnych i ani w glowie jej ustatkowanie sie, za co ja cenie, bo jest w tym szczera.
Miranda zaz stopniowo przyzwyczaja sie do bycia z kims na stale (Steve) i uczy sie kompromisu, pomimo ze ma twardy charakter prawniczki.
Za to Carrie powinna zostac wedlug mnie na koncu sama, bo nie jest raczej warta, aby byc z kimkolwiek nawet na krotko. To tyle.

ocenił(a) serial na 9

Ja tez jej nie lubie. Jest pfymitywna, zimna i pusta. Dla mnie zero kobiecosci bo kobiecos dla mnie to tez szacunek i milosc i wrazliwosc do zwierzat i roslin czego ta baba kompletnie nie ma. Kwiatow nie posiada, raz miala jednego to zasuszyla i wywalila bez sentymentu do kibla, na widok wiewiorki drze ryj jak mala dziewczynka na widok pajaka.. Stara wariatka jednym slowem. Mysli ze dzieki torebka i butom bedzie kims..nic bardziej mylnego.( choc sama mam kolo 100 par to to bardziej kocham swoje zwierzaki i rosliny)

użytkownik usunięty
oZeta

No wlasnie o to chodzi. Jest egoistka, skupiona na sobie - nie ma i chyba nie lubi zwierzat (o dzieci sie nie czepiam, bo nie kazda kobieta chce je miec, w tym i ja) .
Ale tak samo ma w nosie rady przyjaciolek - jak zwiazala sie z tym Ruskim Alexem i miala wyjechac z nim do Paryza, to miala wszystko inne gdzies!
Liczyl sie tylko Paryz i to, ze bedzie sobie zyla na koszt zycia Alexa - a to ze ten zwiazek nie mial przyszlosci, to odstawila na bok, pomimi ostrzezen np. Mirandy, i jeszcze pusvila focha!
Carrie mnie drazni, bo pomimo 34-35 lat jest nieznosnie infantylna i nie uczy sie na bledach. A co do butow - kazdy ma jakies pasje, a ona akurat lubila buty :)
Tu ja rozumiem. Ty tyle

ocenił(a) serial na 9

To tez rozumiem bo sama mam mase ale w jej przypadku mysla ze jest przez to kims. Tylko buty sie licza. Nic dookola nie wazne. Nie czula , nie wrazliwa. Taki typowy drapak.

użytkownik usunięty
oZeta

No w sumie trudno sie nie zgodzic. :)

ocenił(a) serial na 10

Czy ja wiem? Akurat sytuację z Ruskim byłam w stanie bardzo dobrze zrozumieć - Carrie po prostu wystraszyła się, że faktycznie jako jedyna z przyjaciółek zostanie sama. Charlotte wreszcie znalazła idealnego faceta, Miranda miała już dziecko i wydawało się, że nawet Samantha wreszcie się ustatkowała. Wydaje mi się to dość zrozumiałe, że Carrie zaczęła po prostu szaleć i rozpaczliwie trzymać się związku, w którym jest, bo kto jej zagwarantuje, że czeka ją następny?
Co prawda, do Carrie nic nie mam, ale to ciekawa uwaga - faktycznie, na przestrzeni lat jej postać najmniej dojrzewa. Największą metamorfozę przeszła Miranda i Samantha - dlatego są to chyba najlepsze postacie serialu.

użytkownik usunięty
nynavee

W sumie to Carrie zasluzyla na to, aby pod koniec zostac sama. Jak dla mnie byla zbyt skupiona na sobie i chwilami mialam wrazenie, ze tak naprawde bylo jej obojetne z kim jest w zwiazku
Po prostu nie miala zadnych wymagan lub sprecyzowanego gustu - biedny czy bogaty, stary czy mlody, artysta czy polityk... to tez nienajlepiej swiadczy o niej samej...
..

ocenił(a) serial na 10

No akurat to, że nie przeszkadzało jej z kim się umawia, świadczy jak najlepiej o niej - była otwarta, nie oceniała ludzi po okładce, zawsze dawała facetom szansę. Nie widzę w tym nic złego. Ale tak, w pewnym sensie sama zapracowała sobie na to, że została na lodzie. Ale z drugiej strony - przecież tak jest w życiu, popełniamy złe decyzje, które spychają nas do kąta, a kiedy już jesteśmy w tej pułapce - szamoczemy się z przerażenia. Tylko zazwyczaj na końcu nie czeka, aby nas uratować, ten jedyny, Mr Big;p

nynavee

Niestety nie zgodzę się z Tobą. Wydaje mi się,że każdy ma jakiś typ i pewne oczekiwania w stosunku do mężczyzn (lub kobiet). Carrie umawia się ze wszystkimi, bo jest niedowartościowana i niepewna siebie. Nie ma preferencji - łapie się każdej możliwej okazji. Raczej nie jest otwarta - ona nie wie czego chce..tz. pragnie Big'a ale on traktuje ją gorzej niż karalucha... Samantha i Charlotte, w przeciwieństwie do niej znają swoją wartość.

ocenił(a) serial na 10
_Lady_

Hmm, nigdy nie odbierałam w ten sposób faktu, że miała tylu facetów. Dla mnie po prostu była otwarta na drugą osobę, no i potrzebowała materiału do artykułów;p Poza tym nie było przecież tak, że walczyła o każdy związek, byle w jakimś być. Często wystarczało jedno nieudane spotkanie, aby ukrócić znajomość, ale to nie zmienia faktu, że najpierw próbowała poznać drugą osobę, a nie z góry zakładała - nie mój typ. Piszesz o Charlotte, a przecież to ona jest sztandarowym przykładem tego, jakie rezultaty daje poszukiwanie tylko określonego typu faceta - małżeństwo z przystojnym, bogatym chirurgiem o szlacheckich korzeniach okazał się katastrofą, a szczęście znalazła dopiero z facetem daleko, daleko, daleko poniżej swojej ligi.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) serial na 9
nynavee

Słuszna uwaga! Wiele można Carrie zarzucić, ale akurat to że była otwarta na różne znajomości i nie oceniała facetów "po okładkach" to bezapelacyjnie jest jej zaleta. A przykład Charlotte, który przytoczyłaś rzeczywiście tylko to potwierdza.

ocenił(a) serial na 8

Ahahahahahahahahaha:D
Ile Wy macie lat? Bo jeśli nadal chodzicie do szkoły, to jak najbardziej rozumiem i pozdrawiam:D
"Jest straszna, bo nie ma zwierząt i kwiatki jej uschły. Jak można nie chcieć mieć zwierząt? ( No bo, że dzieci to logiczne) " :D

ocenił(a) serial na 9
Annula

Dokładnie taka sama była moja reakcja.

Carrie nie lubi zwierząt ani roślin, więc jest zła ;D

ocenił(a) serial na 9
Nandelle__

Moze nie " zla" od razu ale swiadczy to o niej dobitnie jakim jest rodzajem czlowieka/ kobiety.

ocenił(a) serial na 9
oZeta

Jeśli na co dzień oceniasz ludzi po przez pryzmat tego typu cech, to nie najlepiej świadczy także o Tobie.

ocenił(a) serial na 9
Nandelle__

O mnie jak najlepiej, o ocenianych natomiast gorzej. Szczegolnie kobietach:d

ocenił(a) serial na 9
oZeta

W Twoich oczach i tylko wyłącznie w Twoich, może i tak.

ocenił(a) serial na 9
Nandelle__

Oj nie tylko w moich kochana..w wiekszosci normalnych ludzi:D p.s kto lubi zimne drapaki zapatrzone w " buty" ? No chyba ze drugi zimny drapak. Kobieta ma byc kobieta.a o kobiecosci swiadczy nie tylko wyglad a i cechy ktorych nie maja mezczyzni( nie wszyscy).. Zreszta nie chce mi sie pisac o naturalnych sprawach. Nie to forum ani temat.

ocenił(a) serial na 9
oZeta

Zdecydowanie schodzisz za bardzo z tematu.
Jedyne do czego się przyczepiłam to fakt, że sympatia do zwierząt czy roślin nie idzie w parze z kobiecością. Jest to stwierdzenie tak bardzo odległe od rzeczywistości, że nawet nie wiem jak ktoś może w to wierzyć. Znam kobiety, które lubią zwierzęta/rośliny i te które za nimi nie przepadają. Z pewnością tej drugiej grupie nie brakuje kobiecości. A odnosząc się do Twojego wcześniejszego komentarza, nie sądzę aby o Tobie świadczyło dobrze, że oceniasz upodobania innych ludzi, które przecież nikogo nie ranią. I dodatkowo uważasz, że pokazuje to Ciebie z lepszej strony niż, osobę którą osądzasz. Wolne żarty.

ocenił(a) serial na 9
Nandelle__

Wolne zarty. Jalowa dyskusja. Zgadzam sie z Toba!..

ocenił(a) serial na 9
oZeta

P. S tej drugiej grupie nie brakuje kobiecosci.. Chyba tylko wg Ciebie. Byc moze sama do niej nalezysz stad ten temat i ta obraza. Naprawde chcesz nadal kontynuowac ta dyskusje? Chcesz mnie o czyms przekonac czy moze.. Hm... Siebie? Pozdrawiam:)

ocenił(a) serial na 9
oZeta

A jednak wciąż ją ciągniesz.
He he ;) Jasne, wypowiadam się tutaj po to aby przekonać siebie ;) Zauważ, że Ty też tutaj piszesz, więc z drugiej strony Ty także, dzielisz sie tutaj swoimi przemyśleniami tylko po to aby siebie przekonać. Ładnie to tak? ;)
P.s. mam zwierzaki, więc pudło.

ocenił(a) serial na 9
Nandelle__

Uff, to dobrze...;)

ocenił(a) serial na 8
oZeta

XDDDDDDDDD

Jaka urocza definicja kobiecości - lubić kwiatki i zwierzątka. Cudo. A może, czekaaaaj... Kobiecość ma wiele odcieni i nie ma jednego określonego przepisu na kobietę? Nieeee, to chyba zbyt skomplikowane. Kwiatki i zwierzątka, tego się trzymajmy!

ocenił(a) serial na 7
Nandelle__

Zgadzam się z Tobą (choć na pewno nie pamiętasz o czym była mowa 5 lat temu, ale co tam ;P ). Poznałam w życiu wiele osób, które lubiły rośliny i zwierzęta, a ludźmi były/byli nieczułymi, a i nawet okrutnymi. Łatwo jest lubić zwierzęta, zwłaszcza gdy ktoś je lubi w taki dość nieszczery a często spotykany sposób, że powtarza i obnosi się z tym swoim lubieniem, epatuje wręcz tym, a jednocześnie po jego zachowaniach widać, że ma do nich stosunek przedmiotowy. Pełno jest takich osób. O tym, czy ktoś jest faktycznie dobrą czy nazwijmy to przyjazną wobec innych istot, osobą świadczy raczej to jak się zachowuje, jak traktuje te inne istoty, i w tym innych ludzi, a nie czy ma zwierzęta i kwiaty w domu. Co więcej posiadanie zwierząt, gdy mieszka się w bloku czy apartamencie, a zwłaszcza gdy często się wychodzi, świadczy raczej o braku troski o owe stworzenia, których życie w takich warunkach nie wygląda zbyt radośnie. Mnóstwo ludzi trzyma zwierzęta z pobudek egoistycznych i właśnie dzięki temu, że są nieczuli (zimni), to mogą je trzymać, i nie zżera ich poczucie winy, i nie zamartwiają się co się z nimi dzieje, gdy zostawiają je same w domu. Carrie pracowała w domu, ale w kółko gdzieś wychodziła. Czy świadczyłoby o niej lepiej gdyby miała np. kota i po całych dniach nieobecności wracała, gadała do niego jakieś bzdety typu "jak ci minął dzień, kotku" i dawała mu miskę żarcia z puszki? Trzeba być naprawdę zimną osobą, żeby tak robić.

Tyle odnośnie tych dziwnych uwag jakoby nieposiadanie w domu zwierząt czy roślin świadczyło o tym, że dany człowiek jest zimnym draniem. Natomiast zgadzam się, że Carrie jako osoba nie jest zbyt przyjemna, bo faktycznie jest dość nudna i płytka. Jej wielkie przemyślenia dawno, dawno temu wydawały mi się ciekawe, ale potem sama dorosłam i jak kiedyś wróciłam do jakichś odcinków tego serialu, to stwierdziłam, że to wszystko jest ogromnie płytkie. I te przemyślenia, i te ich perypetie - serial jako całość. Ale ma on już swoje lata i kiedyś się podobał, i kiedyś go lubiłam, a do samej Sary - odtwórczyni Carrie - zawsze miałam słabość, więc jako postać ją lubiłam i mam do niej sentyment. Z tymże im dalej było gorzej, końcówka serialu fatalna, a filmy kinowe to kompletne nieporozumienie tak jak kontynuacja serialowa.

ocenił(a) serial na 8
Annula

Ta sama reakcja. A jeśli lubię zwierzęta, a do roślin nie mam "ręki", to co wtedy?

ocenił(a) serial na 9
oZeta

Wlasnie opisalas pewne oblicze siebie :) Te cztery Panie sa tak "skonstruowane" ze polaczone w jednosc daja obraz przecietnej kobiety :) Egoistyczna, naiwna, uparta i wyzwolona :)

Charlotte też jest dla mnie pustą kurą domową. Teraz zauważyłem, że jej głównym celem jest bogaty facet. Jestem na odc jak dzieli ludzi na klasy społeczne. Doradza Mirandzie, że związek z barmanem jest bez przyszłości. Według niej nie będzie mógł jej dać pieniędzy. W sumie ikrę mają Miranda i Samantha. Carrie też leci na kasę. Mnie osobiście najbardziej denerwuje Charlotte, następnie Carrie. Szczególnie w filmie. Kiedy ma pretensje do partnera, że ją nie zabiera do restauracji. Pytanie czy ona umie gotować? Big wraca zmęczony po pracy, ma swoje lata. Ona zachowuje się jak nastolatka, blachara.

użytkownik usunięty
loko_3

No w sumie prawda, z tym ze Charlotte wywodzi sie z twz. Zamoznej klasy sredniej, wiec sila rzeczy jest troche snobka oderwana od ziemi. Jedt tez pociszna i nueco glupiutka, ale tez najbardziej kobieca z calej Czworki.
Za to Carrie dziala mi na nerwy swoim infantylnym zachowaniem i tym, ze nie ma zadnych wymagan co do mezczyzn i jak pierwsza lepsza idzie z kazdym do lozka.

Mam wrażenie, że Carrie myśli wyłącznie o sobie. Trochę jak nastolatka. Imprezy, faceci i ubrania. Tak naprawdę tylko to ją interesuje. Nie znam się na modzie, ale z papierosem i niektórych ubraniach wygląda jak zwykła ulicznica. Fakt Charlotte jest najbardziej kobieca, ale kompletnie oderwana od życia. Jej zachowanie przypomina rozpuszczoną, próżną dziewczynę z wyższych sfer. Trochę przypomina mi styl kobiety lat 50-tych. Jednak bez charakteru, której ambicją jest dobra pozycja finansowa i dziecko. To drugie trochę traktuje jak zabawkę, którą można kupić w sklepie. Ona chce dziecko i już. Big musiał Carrie zainspirować wyłącznie dużym portfelem. Jak sama powiedziała "Ma doskonały apartament, ubrania, samochód".

ocenił(a) serial na 8
loko_3

Infantylna, zapatrzona w siebie, wpadająca w histerię na widok zmiany majaczącej na horyzoncie. Ja uważam, że modne wyrażenie singielka sprowadza się w tym wypadku do stwierdzenia: stara panna. Do pewnego momentu człowieka daje się kształtować, ma on w sobie sporo tolerancji, potrafi się miejscami dopasować i pójść na kompromis. Carrie natomiast - mimo pozornej wolności, jest okopana na swojej pozycji określonych zwyczajów i zachowań. Będąc tyle czasu we własnym towarzystwie (mieszkając w pojedynkę, bez trwalszych związków) - z każdym stało by się podobnie. Niekoniecznie w ten konkretny sposób, bo to zależy od stylu życia, ale na pewno pewne cechy by się wzmocniły i uodporniły na wszelkie zmiany.

ocenił(a) serial na 8
bermuda_fw

Ale swoja drogą trudno nie zazdrościć w pewnym sensie - praca pozwalająca na bimbanie przez większość czasu, mieszkanie w najbardziej żywym mieście świata, wśród luksusów i pięknych przedmiotów - trudno się dziwić, że wyszedł z tego taki profil kobiety.
PS. Jakkolwiek to wrzeszczenie na widok wiewiórki... masakra.

bermuda_fw

czego zazdroscic? z jednej strony buty za kilkaset dolarów i szkalowanie innych na ulicy, ze nie ubieraja sie tak snobistycznie jak ona, a z drugiej strony podarte torebki, szczury w mieszkaniu, zycie od pierwszego do pierwszego i radosc, bo koles zostawil jej tysiac dolcow po weekendzie razem. jest straszna pozorantką, a w głowie prowincja.

a czym jest według Ciebie kobiecość?

ocenił(a) serial na 7
loko_3

Co do Charlotte- tak taka była na początku serialu ale później przeszła ogromną przemianę i moim zdaniem okazała się największą fighterką ze wszystkich dziewczyn. Tak jej celem było posiadanie bogatego męża i wspaniałej rodziny i zrobiła wszystko by to osiągnąć- praktycznie sama się sobie oświadczyła zamiast Treya, przekombinowała z brakiem seksu przed ślubem, ale walczyła o małżeństwo, a kiedy się nie udało podniosła się i wyszła za faceta kompletnie innego niż Trey. Zrozumiała, że to czego chcemy nie zawsze jest tym czego potrzebujemy, a potem z pokorą znosiła niepowodzenia związane z rozrodem i zdecydowała się na adopcję dziecka z Chin. Mnie bardzo zaimponowała tym spokojem i pokorą której się nauczyła przy Harrym,
Co do Carrie: Single and fabolous? chyba jednak nie...

ocenił(a) serial na 7
loko_3

Jestem dziś na tym samym odcinku i doznałam szoku słysząc ten jej wywód o kastach...

ocenił(a) serial na 10

Mam dość podobne wrażenie. Wstyd przyznać (a może i nie;)), ale serial oglądam namiętnie 2-3 razy w roku, po prostu odcinek po odcinku, sezon po sezonie, na usprawiedliwienie napisać mogę, że to jeden z dwóch seriali, jaki tak oglądam, a i mam taką pracę, że mogę sobie podczas jej wykonywania coś oglądać.
Z roku na rok Carrie sprawia mi coraz więcej problemów w odbiorze. Z tym, że ja poza tym, że zwyczajnie uważam ją za infantylną, to jeszcze dodatkowo mam takie odczucie, że z sezonu na sezon ta postać psychicznie przypomina przypadek Benjamina Buttona - coraz mniej inteligencji do wykorzystania. Akurat jestem teraz w okresie oglądania i wylądowałam na 4 sezonie i się zastanawiam, kto tak skrzywdził tę postać? Nie wiem, może to tylko moje subiektywne odczucie, ale nie macie podobnie, że Carrie była zupełnie inna w dwóch pierwszych sezonach?
Przebijało coś w niej jeszcze wtedy z dorosłej, ciekawej osoby. Pogubionej, bo pogubionej, ale przebłyski kobiecości były, a później dzieje się tak, jakby ktoś wsadził w ubranko prawie 40-latki, jakąś rozkapryszoną kilkunastolatkę. :/

ocenił(a) serial na 8
AnnLovecraft

Gdzie oglądasz? Bo ja w internecie nie mogę nigdzie znaleźć... A HBO nie mam, więc i nie mogę na HBO GO oglądać. Z góry dziękuję za odpowiedź :)

ocenił(a) serial na 10
Tekashikika

Mam na dysku całą kolekcję, kilka lat temu pobrałam z torrentów. Łącznie zajmuje to 23 giga. Jakbyś nic nie znalazła mogę spróbować pomóc, bo nawet niedawno gdzieś widziałam, na jakiejś stronce z torrentami. Pozdrowionka :)

ocenił(a) serial na 8
AnnLovecraft

Z polskimi napisami? :)

Tekashikika

Bardzo często, właściwie na okrągło emituje serial kanał Comedy Central Family, choć ostatnio szefowie stacji chyba piją, albo coś ćpają. W każdym razie razie we wtorek jest ostatni odcinek 3 sezonu, a sezonów jest 6. Poza tym czasami dają odcinki w pomylonej kolejności. Co do emisji, to wygląda to tak, że kończą nadawanie serialu, robią przerwę i znów zaczynają pokazywać od początku. Tak że musisz na bieżąco sprawdzać program Comedy Central Family, o ile masz ten kanał. Wiem, że czasami można też serial "dorwać" na tv6. Pozdrawiam. Acha - uwielbiam ten serial.

a co w tym złego, szukać swojej drogi? czy zawsze trzeba wiedzieć, czego chcemy? co złego jest w poszukiwaniu sensu życia? ale zgodzę się, że Carrie to postać irytująca, bo naiwna, desperacko kochająca Biga i do tego snobka

użytkownik usunięty
marry222

Czy snobka to nie wiem... Chyba bardziej to określenie pasowałoby do Charlotte...
Ale infantylna i rozkapryszona to już na pewno. I nie wyznająca żadnych wartości, co mnie jednak z lekka denerwuje.
Bo jak nazwać kogoś, kto mając stałego partnera (Aidan) zdradza go ze swoim eks (Big), który jest już żonaty??
To dla mnie obrzydliwe, i też osobiście bałabym się zaufać i mieć za przyjaciółkę kobietę, ktora robi coś takiego.

Big ją wykorzystywał, dawał jej ochłapy, a ona skrzętnie z tego korzystała, desperacko go pragnęła za wszelką cenę, nie licząc się z nikim i z niczym

użytkownik usunięty
marry222

No właśnie, gdzie tu szacunek do samej siebie?

ocenił(a) serial na 9
marry222

Dokladnie Big to byl cham zareczyc sie z nia nie chcial a po dwoh miesiaca wzial slub z ta cala Natasza. Moim zdanie najfajniejszy byl Aidan(czy jak to sie pisze) ale ona oczywiscie w ciula go zrobila dwukrotnie raz zdradzala go wielokrotnie z Bigiem jeszcze sie do tego przyznala a potem pewnie dnia stwierdzila ze ina chce go odzyskac jak juz go odzyskala to znowu go w ciula zrobila bo stwierdzila ze Big bedzie ibecny w jej zyciu(!) Czy to normalne ze spotykala sie ze swoim bylym bedac w zwiazku? Przeciez to chore, a jak juz chcial zeby udowodnila mu ze jest jego to ona w wielka histerie wpadla ze ma za maz wyjsc mimo ze przyjela pierscionek. Ze wszystkich tych klientek to ona ma cos z glowa nie wie czego chce i nie wiem z kim chce byc. Trafna eypowiedz byla ze jej to sie podobal portfel Biga a nie on kochala jego pienidze to ze bedzie mogla je wydawac na prawo i lewo i chodzic na bankiety itd. Byla zenujaca

Bardziej zkretyniałej, irytującej, denerwującej i tępej postaci nie pamiętam. I tyle w tym temacie...

ocenił(a) serial na 5

faktycznie, dziwne argumenty na początku tu szły, aczkolwiek uraczę innymi, gdyż też nie cierpię tej postaci

carrie zachowuje się jak pępek świata, osądza, a jak ją ktoś to koniec, drze p*zdę, wszystko jej nie odpowiada, zadufana w sobie, gdyby była moją znajomą, bym udusiła, miał być sex, a nie "bad breakups", dłonie i twarz nie proporcjonalne do reszty ciała, spdające ramiączko w co drugim odcinku, robi wszystkim ze wszystkiego awanturę, a wszyscy przepraszają ją, wyrzućcie carrie i świetny serial i o co chodzi z tym językiem, cały czas dotyka warg i to jest obleśne, nie seksowne, nie wspominając o jej nieodpowiednich ciuchach
(dla wątpliwych-nie, nie chodzę do szkoły ;))

kaskaizyd

Wątpliwych ciuchach? akurat ona ubiera się najlepiej ze wszystkich pozostałych dziewczyn...ma ciekawe i czasem bardzo ekstrawaganckie ubrania, ale fajne :)
Btw nie widziałam w żadnym odcinku by darła p*zdę :D

użytkownik usunięty
Robaczek_12

Oo, widzę ze mój stary temat wciąż jest komentowany (bardzo mi miło) :)
Ale wracając do postaci Carrie - ona sama chyba do końca nie wie, czego chce. W 1 i 2 sezonie wydawała się o wiele dojrzalsza, spokojniejsza, napomknęła o tym, ze chciałaby kiedyś wyjść za mąż, a kiedy tylko Aidan jej się oświadczył - to z nim zerwała. Zresztą, kiedy była z nim w związku to zachowywała się jak taka postrzelona nastolatka (a miała chyba 34/35 lat) - no ludzie...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones