Jednego opętało a gdzie ta dwójka bo nie mam pojęcia ?
Dobre pytanie ;)
Zamknęli ich w którymś pokoju i kazali nie wychodzić, jak przesłuchiwali ich opętanego kolegę. Po przesłuchaniu wrócili na ostatnie piętro zostawiając irytujących bachorów, można powiedzieć - w escape roomie. Ciekawe jak im poszło :)
Oby lepiej, niż w Koszalinie.